dzs rower byl grany:P
znaczy do pracy na rowerku, powiem Wam ze te 5 km to wcale nie jest tak mało jak sie pedałuje a nie wozi tylek w aucie. No ale coz, po tym dystansi cholernie zdlodnialam i jestem wlasnie po sniadanku 2. Opisze cos jadłam jeszcze wczoraj:
tak jak wspominałam obiad: pol paczuszki ryzu+ warzywa + sosik (nie bardzo kaloryczny) i rzodkiewke przegryzłam
kolacja: platki owsiane z nestle (nesvita czy cus ale tak sobie mi smakowały i podzieliłam sie z siostrucha i mama)
Dzis:
szkl mleka 1,5% + 3 lyz platkow jeczmiennych (pycha!)
zielona herbata
2 sniadanie: kanapka ( 2 kromki razowca, odrobina masła, sałaty lodowej i plaster piersi z kurczaka wedzonej) + pomidor
o 12: jogurt naturalny zlyzeczka musli + marchew
Obiad...?? wlasnie nie mam pomyslu na obiad! ostatnio chodzi ze mna kapusta, czyzbymbyla w ciazy:P?
kolacja tez brakuje pomysłów
wypalam sie powoli a waga nie jest dla mnie przychylna, mysle ze musz esie zaczac ruszac... wczoraj bylam z kolezankami w lidzbarku i calkiem sporo sie tam nachodzilysmy i mialam nadzieje, ze waga to pokaze ale nic....