To hasło na resztę tygodnia. Dobrze zaczęłam. Spięłam się wczoraj w sobie i wsiadłam na chwilę na rowerek. Nie długo, ale grunt, że znalazłam czas i to zrobiłam. Do tego ok. 100 brzuszków, więc jestem z siebie dumna. Tylko z tym hula hop mi nadal coś nie wychodzi. Spada mi po kilku sekundach. Ale się nie poddam. Kiedyś potrafiłam, to i teraz się nauczę.
Waga dzisiaj nadal 65,5. Może do jutro będzie kilka gram mniej? Wieczorem za dużo zjadłam i zbyt późno. Dzisiaj bardziej się postaram.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
mathka
18 maja 2010, 10:56Spróbuję Cię naśladować, bo ta pogoda działa na mnie totalnie demobilizująco ;)
kate22le
18 maja 2010, 08:32super, ze cwiczysz, ja tez wczoraj zaczelam, mam harmonogram cwiczen, nie mam rowerka a szkoda, wiec nadrabiam cwiczeniami