Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Z deszczu pod rynnę :)


No więc tak, okazało się że nie da się podnieść mojej kierownicy. Ale... da się obniżyć siodełko :) Całą drogę zwracałam uwagę na to żeby nie ściskać rączek i żeby nie prostować łokci. Efekt? Łokcie może nie bolą, dłonie też nie, ale nie dałam rady przejechać 30 km. Niskie siodełko powoduje że bardziej się męczę i dłużej jeżdżę. Trudno, jakoś muszę się przestawić. Kiedyś zainwestuję w jakiś porządny rower. 

  • tiennka

    tiennka

    28 lipca 2016, 10:43

    No, przynajmniej wiesz już jaka była przyczyna. A mozesz też jeździć na zmianę z siodełkiem nizej i wyzej, heheheh

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.