Co u mnie hmm? a no bez zmian, siedzę w książkach, wkuwam przeróżne rzeczy piję hektolitry kawy, żyję i miewam się nawet bardzo dobrze :)
Poza książkami znajduję oczywiści czas na ćwiczonka, codziennie są odhaczone:)
Czuję zmianę w swoim ciele, a przede wszystkim w brzuszku, zmniejszył się i nie jest już taki rozlataną galaretką, co mnie bardzo cieszy.
Jak na razie udaję mi się utrzymać przy postanowieniu nie ważenia się codziennie, zważę się dopiero w poniedziałek, a właśnie właśnie w poniedziałek czyli za całe 4 dni jadę już do domku Cieszę się strasznie, od razu na następny dzień umówiłam się do sprawdzonej fryzjerki, trzeba zrobić przed świętami odrosty, a później na korektę pazurków, uh już się doczekać nie mogę uwielbiam takie dni:)
Zmykam do książek
Miłego dnia życzę :*
malutkaaa90
13 grudnia 2013, 12:51powodzenia:)) swietnie ci idzie:)
sheisevil2013
12 grudnia 2013, 15:23Oby tak dalej :*
19stka
12 grudnia 2013, 11:39co+cwiczysz+na+brzuch?
^NeverGiveUp^
12 grudnia 2013, 10:26też uwielbiam wizyty u fryzjerki :-) relaks musi być :-D