Chciałam dzisiaj się zważyć, cała w stresie co pokarze ta szklana, stoję nad nią i się modlę nie pokazuj czasem tylko tej okropnej 7. Głęboki oddech i hop z zamkniętymi oczami liczę do trzech patrzę a tam nic, brak jakich kolwiek cyferek :D próbuję jeszcze raz ale to na nic, stwierdziłam że bateria się wyczerpała, albo moja waga miała dość ważenia codziennego i postanowiła się zepsuć :D:D w sumie to i lepiej, bardziej skupię się na odchudzaniu niż na tym co ona pokazuje. Zważę się dopiero 26 jak pojadę do domku :):)
Dietka idzie ok, ćwiczenia tak samo, więc nie ma co zapeszać ale wszystko idzie w dobrym kierunku :):)
ZoeStar
14 listopada 2013, 20:11dziękuję, przyda się! Widzę ,że Ty w połowie drogi. To już z górki :)
montignaczka
14 listopada 2013, 08:21hahahaha co za małpa, u mnie się dzisiaj budzik zbuntował. Jakiś wirus ;) Miłego dnia Kochana
MickeyMouse.
14 listopada 2013, 06:54A to łobuziak! ; / hehehehe ; ) Oby tak dalej kochana! ; )))
misslim1
13 listopada 2013, 17:42Hahah to się nazywa szczęście ! :)