Dziś melancholijny dzień, pogoda za oknem też nie dodaje entuzjazmu. Niekontrolowany przypływ negatywnych wspomnień utrudnia mi dziś funkcjonowanie i nachodzi chęć na endorfiny w postaci czekolady. Wspomnienia dotyczą jego - starej miłości, która dziś ma urodziny. Ale za dużo złego się stało, żebym mogła mu złożyć życzenia. Mam nadzieję, że moja silna wola wytrzyma do końca dnia - zarówno w tej sprawie jak i w kwestii słodyczy. A tymczasem czeka mnie powrót do egipskich piramid.
Śniadanie: musli z jogurtem
2 śniadanie: jogurt, babeczka z kaszą i orzechami
Obiad: zupa marchwiowo-imbirowa
Podwieczorek: jabłko
Kolacja: 2x żytni z mozarellą i pomidorem