Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
hyyhyy:):)


hej więc na początek co zjadłam
pół makreli wędzonej 2 kromki vasy, serek wiejski i duże jabłuszko :):)
a tak to kurde juz nie moge sie doczekać jakichkolwiek efektów
właśnie przymierzałam spodenki które kupiłam w zeszłym roku hehe poziom uda osiągnięty a dalej nie bylo opcji:P masakra nie rozpaczam bo mam nadzieje że jak nastepnym razem podejmę tą próbę będą za duże:):) trzymamy się dietki i konic
na ustach pojawił mi się okropny zajad:/ nic fajnego  muszę witaminkę b2 zorganizować i będzie dobrze:):)
nic uciekam ogarnąć dom bo zaraz pojawi się mój mężczyzna:):)

powodzenia kochane robaczki:***
trzymam kciuki za wszystkie pozdrawiam PROSIACZEK:)
  • koala94

    koala94

    23 lutego 2012, 07:25

    Grunt, to się nie poddawać! W wakacje będziesz potrzebowała paska do tych spodenek, bo będą spadać. Zobaczysz! Powodzenia!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.