Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jak ten pies z... Dzień 1


No i wracam z powrotem na matczyne łono Vitalii jak ten pies z podkulonym ogonem :( Wstyd, ze swoich priorytetowych spraw nie umiem doprowadzić do końca. Z resztą lato niezbyt sprzyja odchudzaniu... Z resztą, jak każda inna pora roku dla mnie. Codziennie sobie powtarzam weź się w garść, uda ci  się! W tym czasie u mnie było raz lepiej, raz gorzej... Grunt, że dziś waga pokazała 66.8 kg, zanotowałam mały spadek, który mnie niezmiernie cieszy! W sobotę czeka mnie Babski wieczór z przyjaciółką, 🍕 piwko i ploty! To jest to! Oczywiście potem mam zamiar trzymać czysta michę i schuść 😜

Muszę troszkę zmienić mój system nagród za schudnięcie, i tak:

- waga 65 kg - książka

- waga 62 kg - książka

- waga 59 kg - ubranie i książka

- waga 55 kg - wymiana garderoby!

Może motywacja małymi kroczkami na mnie podziała? No mam nadzieję!

Wczorajsze menu

- chleb żytni z serem białym i dżemem truskawkowym własnej roboty 😊

- jogurt naturalny, banan

- kaszą jęczmienna, smażona pierś z indyka, cukinia konserwowa

- chleb żytni z masłem, serem brie, kiełbasa wiejską i pomidorem

  • aenne

    aenne

    18 lipca 2020, 08:43

    Ja też zabierałam się za odchudzanie jak ,,pies do jeża" ale w końcu znalazłam motywację. Damy radę. Ech twoja waga dla mnie nieosiągalna. Pozdrawiam

  • serce.justyna

    serce.justyna

    16 lipca 2020, 12:53

    Fajna masz wage chciałam bym taka mieć :)

  • perceptive.

    perceptive.

    16 lipca 2020, 11:47

    Małe kroczki na pewno bardziej motywujące + te nagrody za każdy próg. Ja właśnie wróciłam z urlopu i też tak pofolgowałam, że az się boję na wagę wchodzić 🤣 trzymam kciuki!

    • PrimRose...

      PrimRose...

      16 lipca 2020, 11:51

      Też tak ostatnio miałam z wagą, wchodzić czy nie wchodzić 🙈 za kciuki dziękuję 😊

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.