Jest dobrze...zaczęłam regularnie ćwiczyć.... w zasadzie same aeroby bo doszłam do wniosku, że nie mam co rzeźbić hihi... bo i tak nadal ginie pod tłuszczem
Te ćwiczenia dodają mi takiej pewności siebie. poprawiają mi humor- bardzo mi jest to teraz potrzebne kiedy pogoda do bani i wszyscy wokół mają doły a za oknem szaro- buro .
Odkryłam, że cudownie jest się zmęczyć kiedy za oknem zimno i ponuro- no i ta satysfakcja - bezcenne
Ciężko się od tej niespodziewanej jesieni ogarnąć. Ale odkryłam, ze te ćwiczenia dają mi pożądane uczucie szczęścia... wiem, ze zrobiłam coś tylko dla siebie...wręcz czuję jak mi się normuje cholesterol...a tłuszcz się wytapia.
Staram się wizualizować siebie kiedy schudnę i bardzo mi się to podoba.
Ja CHCĘ I BĘDĘ DOBRZE WYGLĄDAĆ więc bardzo się cieszę, ze po raz pierwszy w zyciu tak długo i rozsądnie zmieniam swoje odżywianie, ćwiczę i cały czas pamiętam o tym, żeby kontrolować co jem i w jakich ilościach.
Pokus jest na każdym kroku mnóstwo ...ale to ja rządzę swoim umysłem