Nie chce mi się za bardzo pisać. Jestem na maxa wymęczona. Jeszcze tylko wezmę prysznic i uciekam spać. Ostatnio mało sypiam, bo wolę spędzać czas z Nim. Ale w pewnym momencie przychodzi wyczerpanie akumulatorów. Dziś dotarło ono do nas dwojga. Dlatego zbieram się i pakuję się do łóżka.Spać!!!!!!!!!!
Dieta ma się dobrze. Dziś szła świetnie, choć chwile zwątpienia były. Ale dałam radę i jest ok. Nawet się trochę porozciągałam, ale za ćwiczenie to raczej uznać nie można.
Ok, zbieram się po zasnę przed komputerem.
Dobrej nocy wszystkim :-)