Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
romantyczna kolacja i akcja odchudzanie


Macie dziewczyny rację, trzeba się wziąć za siebie, tym bardziej mam tak dobrą motywację teraz. W piątek wyszliśmy z jego przyjaciółmi i tamci zapowiedzieli, że jak tylko się zrobi wystarczająco ciepło to zaczynamy jeździć na pobliskie pojezierze trochę poimprezować. Jezioro gdy jest ciepło oznacza tylko jedno... chodzenie w kusym ubraniu i stroju kąpielowym. Strój kąpielowy przy moich 70 kg + niezbyt będzie wyglądał, szczególnie dwuczęściowy bo własnie taki chciałabym nosić. Póki co czarno to widzę, ale po to mam jeszcze kilka miesięcy, żeby do lata coś ze sobą zrobić i jakoś się prezentować na tej plaży. Nowa motywacja!

Od jutra zaczynam znowu dietę proteinową. W tym tygodniu nie szykują się  żadne okazje więc nie będzie wielu pokus. W niedzielę są urodziny mojej przyjaciółki i chce przygotować dla nas wystawny obiad, ale jak zjem jeden większy posiłek w ciągu tygodnia to też się nic nie stanie.
A bardzo potrzebuję tej diety, tak mi tragicznie brzuch znów wywaliło że niezbyt dobrze na mnie ubrania już leżą. Muszę ze sobą coś zrobić. 

A wczoraj miałam romantyczną kolację ze swoim Słońcem. Przygotowałam lasagne ze szpinakiem i mięsem mielonym, do tego świeżo upieczone pieczywo czosnkowe. Przygotowałam odpowiednio pokój, nakryłam stół czerwonym obrusem, zapaliłam świece. On przyniósł czerwone wino, które przywiózł z Francji. Gdy zaczęliśmy jeść to zaświtało mi, że muzykę wypadałoby jakąś włączyć. Dopadłam do odtwarzacza i mówię, że sprawdzę co w środku jest bo ostatnio Linkin Park słuchaliśmy. Ja włączam płytę, a tam bliżej mi nieznana muzyka leci. Mówię, pewnie ktoś z domowników słuchał czegoś na moim odtwarzaczu. A Słońce do mnie powiedział, żebym zostawiła tak jak jest. Okazało się, że nagrał specjalnie na ten wieczór kompilację nastrojowych piosenek i podmienił płyty jak poszłam do kuchni po korkociąg. I tak świetnie dobrał piosenki, że aż zaniemówiłam. Do tego zjadł dwie wielkie porcje tego co przygotowałam więc tym bardziej było mi miło :-) I gdy przez cały wieczór powtarzał jak pięknie wyglądam i trzymał mnie za rękę. Nałożyłam specjalnie z tej okazji nową małą czarną i bardzo delikatny makijaż, bo nie zdążyłam umalować się bardziej. Muszę przyznać, że dzięki temu wyglądałam bardzo świeżo. On przyszedł w ubraniu w którym go uwielbiam więc też świetnie się prezentował. A cały wieczór był niesamowity i baaaaaaardzo romantyczny :-) 
  • zalamanaa

    zalamanaa

    22 lutego 2010, 17:37

    Piękny wieczór... Po raz x napisze że zazdroszczę :P No ale wróćmy do diety, no bo w lato musisz super wyglądać. Trzymam kciuki :*

  • Sparcle

    Sparcle

    22 lutego 2010, 12:12

    wow, alez wieczor! chcialoby sie takie codziennie, ale wtedy stracilyby cala magie:) uroczy prezent - zazdroszcze wysmakowanego faceta pozdrawiam lekko

  • BedeSzczuplaa

    BedeSzczuplaa

    21 lutego 2010, 22:44

    ale romantycznie, trafiłaś na super faceta :)

  • PaniBoczkowa

    PaniBoczkowa

    21 lutego 2010, 21:51

    bardzo romantycznie :) Życze Tobie i twojemu facetowi więcej takich kolacyjek przepełnionych miłością!!!! Trzymam kciuki za dietkę!!!! Pozdrawiam!!!!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.