Nie miałam dzisiaj zakwasów. Godzinę przed obiadem zjadłam jabłko żeby ruszyc żoładek, pózno wstałam.
W ogole pod kątem jedzenia dzien był rozregulowany.
Zjadłam kurczaka z marchewka i chlebem razowym, wypiłam kawe(nie słodzona).
Okolo 15:00 wypilam szklanke soku grejpfrutowego.
Około 16:30 zjadłam miesko z gołabka (kapusty nie chcialam:) z marchewka na parze i chlebem razowym.
Na dziś to bedzie koniec, co najwyej jabłuszko przed 18:00, bo po osiemnastej juz nie jem.
Kupiłam dziś zielona herbate, oczywiscie nie słodze.
Ważyc sie bede w niedziele, czyli po dwóch tygodniach od początku diety. Mam nadzieje ze 90,? z kawałkiem bedzie, jak bedzie 91, to tez nie źle :)
pragne
9 stycznia 2012, 22:34herbata w pytke tylko za dlugo parzylam i gorzka wyszła :E, fakt, ze w dwa tyg 5 kylo nie styknie, ale mam co zrzucac wiec moze wypalic cos tak czuje, bo raz tak mialam oczywiscie bez glodówek, ale popuścilam sobie...
spacerek.wieczorem
9 stycznia 2012, 21:44ta*
spacerek.wieczorem
9 stycznia 2012, 21:43jak tak herbatka smakowo? git?:)
ananasowa
9 stycznia 2012, 19:216kg w 2 tygodnie? Moim zdaniem to za szybko. Ja 5 schudłam po miesiącu, ale życzę Ci tego :D