Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Słabeusz


Przegrywam ze swoimi słabościami. Niby coś ćwiczę. Trochę przysiadów, brzuszków. Ale brak mi siły i motywacji. Dietowo wychodzi mi na dwa razy... Czy to ta pogoda tak na mnie działa? Nie wiem :P A może skończę już szukać kolejne wymówki??

Tak wyglądam:

Niby jeszcze tragedii nie ma. Zdaje sobie jednak sprawę że czas ruszyć ten tłusty tyłek i zadbać o siebie w końcu. Wymówka jednak goni wymówkę :( cieżko mi się ostatnio zmotywować. Słomiany zapał dał kolejny raz znać o sobie. Mam nadzieję, że jutro będzie więcej we mnie motywacji i zapału do działania.

Pozdrawiam

  • Beata.Teresa

    Beata.Teresa

    14 sierpnia 2015, 23:50

    Trzeba zabrać się za siebie nie od jutra, tylko od dziś. Wtedy zawsze jesteśmy o ten jeden dzień do przodu :) wtedy na pewno pojawi się uśmiech na Twej twarzy. Powodzenia :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.