Dzisiaj jest 34 dzień mojej diety.
W niedzielę ważenie, ale nie sądzę abym coś schudła. Mam płaski brzuszek, ale oprócz tego żadnych efektów nie widzę.
Moje wczorajsze menu:
Śniadanie: Płatki nestle fitness, otręby pszenne, łyżka płatków owsianych
II śniadanie: jabłko ( byłam wczoraj w biegu cały dzień)
Obiad: zupa ogórkowa (zjadłam z dnia poprzedniego bo nie miała czasu ugotować nic), sucha bułka
Podwieczorek: pół grejapfruta
Kolacja: jabłko
Rower: 50 min (spotkała mnie burza, więc wolałam wrócić do domu)
SKALPEL
=============================================================
A dzisiaj:
Śniadanie: 2 chlebki waza z serem, ogórkiem i rzodkiewką, serek wiejski ze szczepiorkiem
II śniadanie: jogurt jogoVita z otrębami pszennymi
Obiad: Pierś z kurczaka na parze, makaron razowy, pieczarki na parze, sałatka z ogórka i papryki
Podwieczorek: pół grejpfruta
Kolacja: zupa warzywna z kawałkami kurczaka (bez kostki rosołowej, bez soli)
Napoje, które wypijam w ciągu dnia: kawa (moja zmora), zielona herbata, czerwona herbata, woda z cytryną
Dzisiaj znowu poćwiczę SKALPEL I POJEŻDŻĘ ROWEREM, MAM NADZIEJĘ, ŻE DŁUŻEJ, ALE POGADA TEZ JEST DZISIAJ FATALNA. JEDNAK PÓKI NIE MA BURZY MOGĘ JEŹDZIĆ :)
No a z moją motywacją nadal słabo....moje nogi wyglądają fatalnie, mąż mi wczoraj powiedział, że mam coś z tym zrobić....MEGA przykro mi się zrobiło....bo co niby robię od miesiąca??? Tym bardziej, że wie, że nie objadam się, nie naruszam zasad diety, ćwiczę, odmawiam sobie wszystkiego. Fakt, nogi to moja zmora od zawsze, krótkie i grube! Ale nie jestem słoniem! To chyba kwestia genów, moja mama ma podobną budowę, ale ja z tym walczę praktycznie od zawsze i mam nadzieje, że tym razem mi się uda :((((
===========================================================
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.