Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Motywacja


Zauważyłam, że moja motywacja powoli spada...pewnie dlatego, że efekty są małe. Ahhhh Macie jakieś sposoby na mobilizację do dalszego odchudzania??? Oczywiście nie zrezygnuję z diety, ale czuję się trochę zmęczona, brakuje mi sił i znudziłam się chyba chwilowo pilnowaniem godzin, kcal, robieniem dwóch osobnych posiłków dla mnie i dla Męża. Ahhhh mam nadzieję, że szybko mi minieeeee.

Moje dzisiejsze menu:
I śniadanie: serek wiejski light, jedna rzodkiewka, 3 plasterki ogórka, 2 chlebki wasa
II śniadanie: mały  jogurt naturalny JogoVita, otręby pszenne, łyżka płatków owsianych, łyżeczka słonecznika
Obiad: makaron razowy, ryba smażona bez oleju, warzywa duszone ( 3 pieczarki, papryka, czerwona, papryka zielona, cebula, ogórek konserwowy)
Na podwieczorek będzie pół grejpfruta, a na kolację jakieś warzywka zapewne.

Rano: Ćwiczenia skalpel z Ewą
Wieczorem: rower

Apropos właśnie: Jak ćwiczę skalpel w krótkich spodenkach to widzę w jak zlej kondycji jest moja skóra! Cellulit to straszna mora! A LATO zbliża się wielkiiiiiiiimi krokami! Może to właśnie powinna być moja motywacja.....

A oto moja motywacja! Muszka, która znana była z tłuściutkich pleców, a teraz wygląda jak LALECZKA! Szczupła, uśmiechnięta, pewna siebie!  Moje marzenie tak wyglądać!


© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.