O ile w lutym miałam mnóstwo energii o tyle teraz to dno totalne. Od około tygodnia czuje się jak nie ja: zwykle ciężko mi usiedzieć w miejscu, musze coś robić (choćby to było układanie książek na półce).
Od nieco ponad tygodnia nie chce mi się nic. Mimo ładnej pogody nie mam ochoty ruszać się z mieszkania. Robie tylko to co muszę, czyt. obiad, czasem pranie, szybkie sprzątanie i na tym koniec jakiejkolwiek aktywności. Nawet ma rozmowe nie mam ochoty, ani z mężem ani z mamą czy znajomymi. Najchętniej zaszyłabym się na kanapie z kocykiem i nic nie robiła albo bezmyślnie patrzyła w tv.
M. widzi że coś jest nie tak. Twierdzi że to przez to że bardzo długo na L4 już jestem, po operacji nie mogę wykonywać niektórych czynności/ aktywności i że brakuje mi pracy. Może coś w tym jest.
Ale jedyne co obecnie czuje to totalną niechęć do wszystkiego. :-(
Merry_9494
7 marca 2019, 17:11chyba mamy podobnie w marcu ... :)
zurawinkaaa
7 marca 2019, 09:11Mam nadzieję że energia szybko wrócić. Pewnie faktycznie brak ci pracy !
Cytrynowaaa
6 marca 2019, 20:59Mam to samo od poniedziałku:* może przesilenie