Jakoś ostatnio nie po drodze mi na vitalie, stąd też tak mało piszę. Na szczescie wagowo super, leci w dół jak szalona :P, 1 kg na tydzień i pomimo, że weekend był % :D to nie poszła w górę, oszalała czy co :). Jeszcze jeden kilogram i ŻEGNAJ NADWAGO! Bede miała wagę prawidłową dla mojego wzrostu :) co nie oznacza, że na tym poprzestaje. Ale kiedy przyjdzie ten dzien bede sie cieszyla jak dziecko :D. Pomyśleć, że zaczynałam z otyłościa 1 stopnia, o zgrozo :D. W piatek byłam na małych zakupach musialam sobie spodnie kupic bo z 7 par zostaly mi jedne :D ktore sie trzymaja na tyłku...kupiłam sobie spodnie dopasowane, może nawet ciut opiete...no ale zaraz waga pojdzie w doł i bedą leżały swobodnie..kupilam tez kilka bluzek, w koncu chyba pierwsze lato od niepamietnych czasow gdzie zaloze bez skrepowania bluzke na krotki rekaw i nie bede musiala zakladac nic na to :), Wczesniej rzadko chodzilam odkryta, pomimo upalow zazwyczaj na bluzke zakladalam cos jeszcze, tak sie czulam najlepiej
P.S. Autem jeżdze juz 2 tygodnie :D, raz jest lepiej raz gorzej :D ale juz niestraszne mi nawet parkowanie,takze jestem z siebie dumna, ze sie odwazylam wsiąsc :).
Ten rok upływa pod znakiem zmian , zaczełam jeździć autem, schudłam, dostałam sie na staz...jest super :) ale jeszcze bym chciała jedna zmiane..taką wiecie co by wywrociła moje życie o 180 stopni :D, mam nadzieje, ze do konca roku tak sie stanie :) po cichu na to licze..i wtedy bede spelniona w 110 % :D
samotnicaaa
3 kwietnia 2014, 10:10Swietnie gratuluje i schudniecia tylu kg i tego ze odwazylas sie jezdzic autkiem:-)