Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
24/98 zyciowa katastrofa...


Witam :)

Dzisiaj miałam dość nieprzyjemny dzień.
Rano nie mogłam się dobudzić, póżniej miałam kilka spin z chłopakiem, o nasze mieszkanie i współlokatorow.

Ogólnie sytuacja jest taka, że mieszkamy z kolegą i pewnym strszym panem.
Ani jeden, ani drugi nie dba o porządek.

Mają dosłownie w dupie to czy podłoga jest tak brudna, że az sie klei, że naczynia od kilku dni leżą w zlewie i nawet nie ma jednego czystego widelca.

Gdzie coś położą tam leży.

Ja jakiś czas regularnie sprzątałam, po nich też między innymi. W piątek powiedziałam sobie,że dość, nie kiwne ani palce, mamy wtorek a w kuchni wygląda jak wyglądało, wszystko porozrzucane, zlew pełny itd...

No i o to stoczyła się nasza kłótnia. Że syf, że maja wyjeba*e czy chleb niedługo zacznie chodzić lub ewoluuje.

Drugim problemem jest też to , że chcieliśmy zamienić mieszkanie na większe, no ale nasz kochany kolega nie ma czasu pójść do agencji (bo to na niego musi być wynajęte to mieszkanie) bo jak ma tylko wolne to chleje, chleje i chleje.

To udziela się też mojemu G. Kolega pije, no to dlaczego on miałby patrzeć.

Powoli mam dość całej tej sytuacji i teraz rozmyślam nad tym czy go zostawić i wrócić do Polski czy może pojechać do znajomych do Londynu i tak poszukać pracy.

Mój związek jak na dzień dzisiejszy to katastrofa. Ciągłe klótnie, spiny itd.

Nie wiem co mam robić, jestem w czarnej dupie...

Menu

Śniadanie- 3x pieczywo chrupkie z serkiem i makrela, ogórek

II śniadanie- sałatka z tunczykiem, papryka cała, 4 plasterki świeżego ananasa, brzoskwinia

Obiad- 2 filety z pangi pieczone w folii z cebulką, gotowane warzywa

Kolacja- jajecznica z dwóch jaj , jeden pomidor, pół cebulki, 2x pieczywo chrupkie z serkiem, brzoskwinia, 2x śliwka

Takie dupne menu, bo nawet nie chce mi się myśleć nad tym co zjeść itd
  • liliana200

    liliana200

    24 września 2013, 20:38

    zrób zebranie, zwołaj wszystkich i powiedz o o tym wszystkim myślisz jeśli to nie pomoże i nie zaczną po sobie sprzątać a twój chłopak się nie ogarnie spakowała bym się i pojechała np do tych znajomych z Londynu i tam poszukała pracy. A reszta jakoś się ułoży nie ten facet to inny, przez całe życie nie chcesz się kłócić prawda?

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.