Dwa dni, były wielką kulinarna porażka, a to z tego względu, że preprowadzalismy się do innego mieszkania. Nie było kiedy zjeść, a jak już czas był to jakieś smieci, bo mam teraz dwóch facetów w domu, którzy ryżu i warzyw nie jedzą :P No ale dzisiaj już znów jestem na dobrej drodze
Póżniej była parapetówa, wiadomo, alkohol, jakies jedzenie itd Weekend był po prostu jedna wielką porażka.
Menu
Śniadanie- jajecznica z cebulką i pomidorem
*herbata miętowa
*sok pomarańczowy
II śniadanie- jogurt z owocami zmiksowanymi (maly jogurt naturalny, dwie śliwki, nektarynka, mandarynka)
Obiad- pół piersi z kurczaka, ala risotto ( warzywa podpieczone z ryżem na patelni)
Podwieczorek- gotowany kalafior be bułki tartej itd
Kolacja- jajko na twardo, 1/2 ogórka ala mizeria
Samiya
11 września 2013, 12:13ja też już chciałabym być po przeprowadzce :D:D Ważne że znów jest ok :):)