Jestem znow po dluugim czasie, moja waga caly czas taka sama, ani grama w dol ale cale szczescie , ze nie w gore.
Niedlugo wracam do polski , obkupie sie jeszcze w ciuszki i wracam :)
Tutaj bardzo podoba mi sie to ,ze ubrania sa od rozmiaru 8 az do 20, takie same ciuszki, taka sama cena, nie to co w polsce, gdzie rozmiar 42 jest juz w osobnej czesci sklepu z cena dwa razy wyzsza i wielkim napisem XXL
Nawet nie wiecie jak sie ucieszylam gdy po raz pierwszy weszlam do angielskiej sieciowki i patrze, o jakie sliczne rurki, ciekawe czy bedzie rozmiar i ku mojemu zaskoczeniu byl :) i moj i jeszcze kilka wiekszych, po raz pierwszy moglam wejsc do sklepu i kupic to co mi sie podoba :) a nie jak w pl chodzic i szukac spodni albo bluzki w moim rozmiarze za rozsadna cene.
Jedno co mi sie tutaj podoba, ogolnie polakow jak mrowkow :P
Za miesiac wracam, o jak sie ciesze :)
Moje menu
SNIADANIE- 1 1/2 kanapki z serkiem plesniowym , ogorkiem, 2 malutkie parowki
OBIAD- piers z kurczaka z piekarnika , surowka z marchewki
PODWIECZOREK- mandarynki
KOLACJA- Jajko gotowane , kanapka z ryba wedzona, pomidorki koktajlowe
Samiya
18 sierpnia 2013, 22:08to prawda , tam lepiej człowiekowi grubemu się ubrać. Ale jedzenie...do bani ! ;)
flowerfairy
18 sierpnia 2013, 14:50W dziwnych sklepach w Polsce bywasz skoro duże rozmiary są w innej części sklepu... ;)