Aniu-nie obwiniaj się, przecież nie możemy za naszymi dzieciaczkami chodzić krok w krok i stale je obserwować:)Całe szczęście,że Tomek był w tym czasie przy Was i nie stracił głowy!Ja też bym totalnie spanikowała,jakby to się mojemu syniowi przydarzyło!Cieszę się,że już wszytsko dobrze z malutką:)Dobrze,że jesteś już tu i mam nadzieję,że nadrobisz wpisy:)Ale Ci zaaaazdroszczę tego Tomasza....;):)Pozdrówki
skąd mogłas wiedzieć, ze mała jest uczulona? ważne że nic się nie stało, nie myśl już o tym
anuska1981
7 czerwca 2010, 12:25
że wkońcu znalazłaś człowieka który potrafi i chce się wami zaopiekować. To wielkie szczęście. Gratuluje. A tym incydentem się nie przejmuj. Nie takie rzeczy sie zdarzają i czsem nie mamy na to wpływu. I tyle!! Pozdrawiam!
MarzenaCeg
7 czerwca 2010, 08:37
skąd mogłaś wiedzić, że mała jest uczulona, nie obwiniaj sie, wiekszość z nas dowiaduje się w takich okolicznościach o uczuleniu. Trzymaj się cieplutko
aralia11
6 czerwca 2010, 23:14
Cieszę się, że już wszystko w porządku. Martwiłam się, że coś się stało, kiedy zaglądałam na stronę i nie widziałam nowych wpisów.
Życzę Ci Aniu wszystkiego co najlepsze, bo zasługujesz na to.
I dbaj o swoje szczęście, ale przecież jesteś mądra i wiesz co robić
AsiaBedziePiekna
6 czerwca 2010, 18:26
to napewno niezbyt mile przezycie dla matki. moja corcia tez jest uczulona na meszki komary i Bog wie co jeszcze. na koniec czerwca jest zapisana do alergologa.
dobrze, ze wszystko skonczylo sie tylko strachem...
jogax
6 czerwca 2010, 11:13
Nigdy nie wiadomo co nas spotka... Ja też niechcący... dowiedziałam się o uczuleniu. Mało nie zeszłam. Obie skończyłyśmy dobrze i to najważniejsze. :) :* Dobrze się spisaliście oboje! :* Wszystkiego dobrego i bez żadnych wstrząsów! ;) Ucałowanka dla Córeńki. :* :* :*
skąd mogłaś wiedzieć, że Twoje dziecko jest uczulone? Skąd mogłaś wiedzieć, że ukąsił ją szerszeń? Nie martw się. Na szczęście już po strachu i malutkiej nic nie będzie ;* pozdrawiam
ziaba1
5 czerwca 2010, 11:53
hej ja też mam małe dziecko ma 3,5 lat nazywa się Ania, to nie twoja wina że nie wiedziałaś nic o uczuleniu małej, choć jako matka rozumiem cię doskonale też bym szukała winy u siebie! na szczęście nic się nie stało, powodzenia!
iwona088
5 czerwca 2010, 09:37
Ale ty już przeżyłaś, najważniejsze że jest już dobrze trzymajcie się
joluniaa
5 czerwca 2010, 04:18
czytalam to i lzy mi lecialy po policzku nie potrafilam nic napisac,ale wszytsko dobrze sie skonczylo,postapiliscie tak jak trzeba i malutka powoli dojdzie do siebie ,zycze ci aniu wszystkiego dobrego,,,,
lealine
4 czerwca 2010, 23:32
Aniu jesteś wspaniałą Mamą !!! Przecież wiesz o tym i Twoja Córeczka także. Lato to cięzki czas dla dzieci właśnie przez te paskudztwa. Najważniejsze, że już jest dobrze i że Tomek był wtedy przy Was. Ucałuj córeczkę i trzymajcie się.
sylwiacasertano
4 czerwca 2010, 22:29
zdrowia zycze
inglezja22222
4 czerwca 2010, 22:11
NIENAWIDZĘ TYCH WSZYSTKICH SZERSZENI I OS! jak byłam mała też mnie ciągle żądliły i do tej pory mam fobie na ich punkcie!
Nie obwiniaj się! moja Mama też nie wiedziała dopóki mnie nie ugryzły, nikt nie był by wstanie wcześniej tego dopilnować! Niestety ale takie sytuacje wychodzą dopiero jak coś się stanie;/
Dobrze, że z małą wszystko w porządku!
Nadia0088
4 czerwca 2010, 22:00
mam nadzieje ze juz lepiej i trzymam kciuki za twoje malenswto
malvax
4 czerwca 2010, 13:16
... paskudne robale!!! Ucaluj malutka!
dodowobiedronkowa
4 czerwca 2010, 12:30
Jesteś najlepszą matką a dowodem na to jest cały Twój pamiętnik. Bo tu można przeczytać jak bardzo ją kochasz i o nią dbasz!
Orzeszek1985
4 czerwca 2010, 11:26
wspanialy maz :) Dobrze, ze myslal tak jak powinien, szybko zaaragowal :) Nie ma co sie obwiniac, racja-kazdemu moze sie zdarzyc:)
84akasha
4 czerwca 2010, 11:21
od początku Twój pamiętnik i kurcze nie oszczędza Cię los. Az zamartłam jak czytałam kolejne słowa tej notki. Tomek jednak ma rację, żadna w tym Twoja wina, pomyśl kto na wyrost bada swoje dziecko pod kątem wszelkich możliwych chorob? Nikt, a teraz przynajmniej masz świadomośc tego, co jest i o wiele bardziej masz możliwość chronić Małą. Przytulam mocno i ślę dużo słoneczka
keyaga
4 czerwca 2010, 10:21
Całe szczęście,że tak szybko mała trafiła do lekarza. I, że tak to wszystko się skończyło. Ucałuj córcię. Pozdrawiam serdecznie. :D
isiaste77
8 czerwca 2010, 09:21Aniu-nie obwiniaj się, przecież nie możemy za naszymi dzieciaczkami chodzić krok w krok i stale je obserwować:)Całe szczęście,że Tomek był w tym czasie przy Was i nie stracił głowy!Ja też bym totalnie spanikowała,jakby to się mojemu syniowi przydarzyło!Cieszę się,że już wszytsko dobrze z malutką:)Dobrze,że jesteś już tu i mam nadzieję,że nadrobisz wpisy:)Ale Ci zaaaazdroszczę tego Tomasza....;):)Pozdrówki
patih
7 czerwca 2010, 18:50skąd mogłas wiedzieć, ze mała jest uczulona? ważne że nic się nie stało, nie myśl już o tym
anuska1981
7 czerwca 2010, 12:25że wkońcu znalazłaś człowieka który potrafi i chce się wami zaopiekować. To wielkie szczęście. Gratuluje. A tym incydentem się nie przejmuj. Nie takie rzeczy sie zdarzają i czsem nie mamy na to wpływu. I tyle!! Pozdrawiam!
MarzenaCeg
7 czerwca 2010, 08:37skąd mogłaś wiedzić, że mała jest uczulona, nie obwiniaj sie, wiekszość z nas dowiaduje się w takich okolicznościach o uczuleniu. Trzymaj się cieplutko
aralia11
6 czerwca 2010, 23:14Cieszę się, że już wszystko w porządku. Martwiłam się, że coś się stało, kiedy zaglądałam na stronę i nie widziałam nowych wpisów. Życzę Ci Aniu wszystkiego co najlepsze, bo zasługujesz na to. I dbaj o swoje szczęście, ale przecież jesteś mądra i wiesz co robić
AsiaBedziePiekna
6 czerwca 2010, 18:26to napewno niezbyt mile przezycie dla matki. moja corcia tez jest uczulona na meszki komary i Bog wie co jeszcze. na koniec czerwca jest zapisana do alergologa. dobrze, ze wszystko skonczylo sie tylko strachem...
jogax
6 czerwca 2010, 11:13Nigdy nie wiadomo co nas spotka... Ja też niechcący... dowiedziałam się o uczuleniu. Mało nie zeszłam. Obie skończyłyśmy dobrze i to najważniejsze. :) :* Dobrze się spisaliście oboje! :* Wszystkiego dobrego i bez żadnych wstrząsów! ;) Ucałowanka dla Córeńki. :* :* :*
marcelka55
5 czerwca 2010, 15:42skąd mogłaś wiedzieć, że Twoje dziecko jest uczulone? Skąd mogłaś wiedzieć, że ukąsił ją szerszeń? Nie martw się. Na szczęście już po strachu i malutkiej nic nie będzie ;* pozdrawiam
ziaba1
5 czerwca 2010, 11:53hej ja też mam małe dziecko ma 3,5 lat nazywa się Ania, to nie twoja wina że nie wiedziałaś nic o uczuleniu małej, choć jako matka rozumiem cię doskonale też bym szukała winy u siebie! na szczęście nic się nie stało, powodzenia!
iwona088
5 czerwca 2010, 09:37Ale ty już przeżyłaś, najważniejsze że jest już dobrze trzymajcie się
joluniaa
5 czerwca 2010, 04:18czytalam to i lzy mi lecialy po policzku nie potrafilam nic napisac,ale wszytsko dobrze sie skonczylo,postapiliscie tak jak trzeba i malutka powoli dojdzie do siebie ,zycze ci aniu wszystkiego dobrego,,,,
lealine
4 czerwca 2010, 23:32Aniu jesteś wspaniałą Mamą !!! Przecież wiesz o tym i Twoja Córeczka także. Lato to cięzki czas dla dzieci właśnie przez te paskudztwa. Najważniejsze, że już jest dobrze i że Tomek był wtedy przy Was. Ucałuj córeczkę i trzymajcie się.
sylwiacasertano
4 czerwca 2010, 22:29zdrowia zycze
inglezja22222
4 czerwca 2010, 22:11NIENAWIDZĘ TYCH WSZYSTKICH SZERSZENI I OS! jak byłam mała też mnie ciągle żądliły i do tej pory mam fobie na ich punkcie! Nie obwiniaj się! moja Mama też nie wiedziała dopóki mnie nie ugryzły, nikt nie był by wstanie wcześniej tego dopilnować! Niestety ale takie sytuacje wychodzą dopiero jak coś się stanie;/ Dobrze, że z małą wszystko w porządku!
Nadia0088
4 czerwca 2010, 22:00mam nadzieje ze juz lepiej i trzymam kciuki za twoje malenswto
malvax
4 czerwca 2010, 13:16... paskudne robale!!! Ucaluj malutka!
dodowobiedronkowa
4 czerwca 2010, 12:30Jesteś najlepszą matką a dowodem na to jest cały Twój pamiętnik. Bo tu można przeczytać jak bardzo ją kochasz i o nią dbasz!
Orzeszek1985
4 czerwca 2010, 11:26wspanialy maz :) Dobrze, ze myslal tak jak powinien, szybko zaaragowal :) Nie ma co sie obwiniac, racja-kazdemu moze sie zdarzyc:)
84akasha
4 czerwca 2010, 11:21od początku Twój pamiętnik i kurcze nie oszczędza Cię los. Az zamartłam jak czytałam kolejne słowa tej notki. Tomek jednak ma rację, żadna w tym Twoja wina, pomyśl kto na wyrost bada swoje dziecko pod kątem wszelkich możliwych chorob? Nikt, a teraz przynajmniej masz świadomośc tego, co jest i o wiele bardziej masz możliwość chronić Małą. Przytulam mocno i ślę dużo słoneczka
keyaga
4 czerwca 2010, 10:21Całe szczęście,że tak szybko mała trafiła do lekarza. I, że tak to wszystko się skończyło. Ucałuj córcię. Pozdrawiam serdecznie. :D