no w końcu się odezwałaś Aniu....ufff jaka ulga zdrówka dla małej i powodzonka Nie trzymaj nas już w takiej niepewności....
Juliii
4 czerwca 2010, 08:07
Jak dobrze, że się odezwałaś:) Martwiłam się co u Ciebie :* Nie obwiniaj siebie kochana to nie Twoja wina. Super, że Tomek jest przy Was. Na szczęście najgorsze minęło i dzięki Bogu, że malutka jest już zdrowiutka w domku.
o takich rzeczach dowiadujemy sie przypadkiem. Zdał egzamin.... nie puszczaj faceta.... Jest idealem... trzymaj sie go... pozdrawiam
Ruda.De
4 czerwca 2010, 07:48
az mnie ciarki przeszly...
Patunia1979
4 czerwca 2010, 06:24
..całe szczęście,ze się tak skończyło. A Ty nie masz sobie co zarzucać,bo ze mną było podobnie-tylko mnie głupia osa użądliła i gdyby nie to,że akurat przechodziliśmy koło przychodni( a było to na wczasach w Kołobrzegu) to mój żywot zakończyłabym w wieku 2 lat...tak więc to co powiedział Tomek to całkowita prawda o takich alergiach dowiadujemy się przypadkiem...Pozdrawiam
KlauDynka69
4 czerwca 2010, 03:28
Ja jak miałam chyba 5-6 lat weszłam w gniazdo szerszeni.
Użarł mnie w głowę! Dziadek szybko zareagował i wyssał jad ale to w sumie mało dało. Jeszcze do dziś się dziwię, że nie miałam żadnych objawów. 5 lat później pogryzło mnie 14 dzikich pszczół i o dziwo też nic mi nie było.
I co teraz będziesz musiała nosić ze sobą jakieś antidotum jeśli jest uczulona?
Trzymaj się i nie masz co sobie zarzucać bo to wcale nie Twoja wina. Najważniejsze że jest dobrze :)
jana2000
4 czerwca 2010, 00:35
a skąd miałas wiedzieć, że mała jest uczulona? wróżka nie jesteś - a takie sprawy zawsze po pierwszym razie wychodzą
a teraz na wypady za miasto jakiegoś offa mieć przy sobie i po sprawie
moja starsza też jest uczulona - jak na razie tylko komary i jakieś chyba pąjaki - ale jestem nastawiona i na gorsze sprawy tylko dlatego, że ma odczyny alergiczne po byle czym
głowa do góry
serdelek86
3 czerwca 2010, 23:40
...Twój szok, ja również jestem uczulona, moja mama przeszła przez to samo. Wspaniale, że masz takiego wspaniałego mężczyznę jako oparcie. Pozdrawiam!
zaneta00005
3 czerwca 2010, 23:13
.....pewnie ją bolało,ale najważniejsze,że już dobrze.I pamiętaj,to nie twoja wina,chciałaś dobrze,dziecko się bawiło,a tu masz.Jeszcze szerszeń....Dobrze,że masz takiego Tomka,który trzeźwo myśli....
Aniu, na pewno nie powinnaś sobie zarzucać, że jesteś złą mama!
Maccadi86
3 czerwca 2010, 22:28
Podczytuję Cię codziennie i jestem Twoim kibicem. Jesteś wspaniałą osoba i mamą. NIe martw się, córcia szybciutko wyzdrowieje. Jako pedagog zapewniam Cię, ze nie powinnaś się o nic obwiniać wiele ludzi nie wie , ze jest uczulonym. Pozdrawiam cie serdecznie
malutka77.monika
3 czerwca 2010, 21:51
duzo zdrówka dla córci,trafiłaś na super faceta!
Kayleigh4
3 czerwca 2010, 21:43
nawet nie wyobrażam sobie co przeżyłaś. Horror dla Ciebie i Małej. Złą matką nie jesteś. Skąd miałaś wiedzieć, że Mała jest uczulona? Takie rzeczy wychodzą tylko w momencie kontaktu z alergenem. Najważniejsze, że córcia jest cała i zdrowa. A co do Tomka... cud, nie facet ;)
ccaroline
3 czerwca 2010, 21:00
Oj zdrówka małej życzę !!!!!!! Dobrze, że to tak się skończyło :)
Jakiś czas temu gdy tylko zaczynałaś pisać pamiętnik i walczyć ze swoimi kg zaglądałam do Ciebie to były Twoje początki, ja już miałam troszkę kg za sobą :) Później zaszłam w ciążę i nie udzielałam się na Vitalii, ale Twój pamiętnik miałam w ulubionych wchodzę i co??!! Widzę szczęśliwą kobietę, która jakiś czas temu miała wiele problemów. Gratuluję szczęścia i straconych kg :) cieszę się, że dobrze się wam układa Ci i córci :) Powodzenia w dalszym dietkowaniu!!
wygram91
3 czerwca 2010, 20:59
życzę zdrowia! masz koło siebie wspaniałego mężczyznę :) dużo szczęścia! :*
marysia1581
3 czerwca 2010, 20:59
ciarki mi wyszły czytając. Aniu skąd Ty miałaś wiedzieć że mała jest uczulona... Zresztą ukąsił ją szerszeń...tym bardziej skąd. Dobrze że córcia już dobrze się czuje. Pięknie się wspieracie z Tomkiem. Strasznie Wam współczuję że musieliście przez to przejść. Najważniejsze że wszystko się dobrze skończyło.
Pigletek
3 czerwca 2010, 20:44
słyszałam, że uczulenie na owady może się nie ujawniać w młodym wieku. Warto teraz nosić ze sobą strzykawkę z lekiem... Trzymaj się
brunetka77
4 czerwca 2010, 10:09no w końcu się odezwałaś Aniu....ufff jaka ulga zdrówka dla małej i powodzonka Nie trzymaj nas już w takiej niepewności....
Juliii
4 czerwca 2010, 08:07Jak dobrze, że się odezwałaś:) Martwiłam się co u Ciebie :* Nie obwiniaj siebie kochana to nie Twoja wina. Super, że Tomek jest przy Was. Na szczęście najgorsze minęło i dzięki Bogu, że malutka jest już zdrowiutka w domku.
mmMalgorzatka
4 czerwca 2010, 08:07o takich rzeczach dowiadujemy sie przypadkiem. Zdał egzamin.... nie puszczaj faceta.... Jest idealem... trzymaj sie go... pozdrawiam
Ruda.De
4 czerwca 2010, 07:48az mnie ciarki przeszly...
Patunia1979
4 czerwca 2010, 06:24..całe szczęście,ze się tak skończyło. A Ty nie masz sobie co zarzucać,bo ze mną było podobnie-tylko mnie głupia osa użądliła i gdyby nie to,że akurat przechodziliśmy koło przychodni( a było to na wczasach w Kołobrzegu) to mój żywot zakończyłabym w wieku 2 lat...tak więc to co powiedział Tomek to całkowita prawda o takich alergiach dowiadujemy się przypadkiem...Pozdrawiam
KlauDynka69
4 czerwca 2010, 03:28Ja jak miałam chyba 5-6 lat weszłam w gniazdo szerszeni. Użarł mnie w głowę! Dziadek szybko zareagował i wyssał jad ale to w sumie mało dało. Jeszcze do dziś się dziwię, że nie miałam żadnych objawów. 5 lat później pogryzło mnie 14 dzikich pszczół i o dziwo też nic mi nie było. I co teraz będziesz musiała nosić ze sobą jakieś antidotum jeśli jest uczulona?
statekmarzen
4 czerwca 2010, 00:52Trzymaj się i nie masz co sobie zarzucać bo to wcale nie Twoja wina. Najważniejsze że jest dobrze :)
jana2000
4 czerwca 2010, 00:35a skąd miałas wiedzieć, że mała jest uczulona? wróżka nie jesteś - a takie sprawy zawsze po pierwszym razie wychodzą a teraz na wypady za miasto jakiegoś offa mieć przy sobie i po sprawie moja starsza też jest uczulona - jak na razie tylko komary i jakieś chyba pąjaki - ale jestem nastawiona i na gorsze sprawy tylko dlatego, że ma odczyny alergiczne po byle czym głowa do góry
serdelek86
3 czerwca 2010, 23:40...Twój szok, ja również jestem uczulona, moja mama przeszła przez to samo. Wspaniale, że masz takiego wspaniałego mężczyznę jako oparcie. Pozdrawiam!
zaneta00005
3 czerwca 2010, 23:13.....pewnie ją bolało,ale najważniejsze,że już dobrze.I pamiętaj,to nie twoja wina,chciałaś dobrze,dziecko się bawiło,a tu masz.Jeszcze szerszeń....Dobrze,że masz takiego Tomka,który trzeźwo myśli....
bozena77
3 czerwca 2010, 22:48NIE CIERPIĘ SZERSZENI BOJĘ SIE TEGO DZIADOSTWA
remini
3 czerwca 2010, 22:38Aniu, na pewno nie powinnaś sobie zarzucać, że jesteś złą mama!
Maccadi86
3 czerwca 2010, 22:28Podczytuję Cię codziennie i jestem Twoim kibicem. Jesteś wspaniałą osoba i mamą. NIe martw się, córcia szybciutko wyzdrowieje. Jako pedagog zapewniam Cię, ze nie powinnaś się o nic obwiniać wiele ludzi nie wie , ze jest uczulonym. Pozdrawiam cie serdecznie
malutka77.monika
3 czerwca 2010, 21:51duzo zdrówka dla córci,trafiłaś na super faceta!
Kayleigh4
3 czerwca 2010, 21:43nawet nie wyobrażam sobie co przeżyłaś. Horror dla Ciebie i Małej. Złą matką nie jesteś. Skąd miałaś wiedzieć, że Mała jest uczulona? Takie rzeczy wychodzą tylko w momencie kontaktu z alergenem. Najważniejsze, że córcia jest cała i zdrowa. A co do Tomka... cud, nie facet ;)
ccaroline
3 czerwca 2010, 21:00Oj zdrówka małej życzę !!!!!!! Dobrze, że to tak się skończyło :) Jakiś czas temu gdy tylko zaczynałaś pisać pamiętnik i walczyć ze swoimi kg zaglądałam do Ciebie to były Twoje początki, ja już miałam troszkę kg za sobą :) Później zaszłam w ciążę i nie udzielałam się na Vitalii, ale Twój pamiętnik miałam w ulubionych wchodzę i co??!! Widzę szczęśliwą kobietę, która jakiś czas temu miała wiele problemów. Gratuluję szczęścia i straconych kg :) cieszę się, że dobrze się wam układa Ci i córci :) Powodzenia w dalszym dietkowaniu!!
wygram91
3 czerwca 2010, 20:59życzę zdrowia! masz koło siebie wspaniałego mężczyznę :) dużo szczęścia! :*
marysia1581
3 czerwca 2010, 20:59ciarki mi wyszły czytając. Aniu skąd Ty miałaś wiedzieć że mała jest uczulona... Zresztą ukąsił ją szerszeń...tym bardziej skąd. Dobrze że córcia już dobrze się czuje. Pięknie się wspieracie z Tomkiem. Strasznie Wam współczuję że musieliście przez to przejść. Najważniejsze że wszystko się dobrze skończyło.
Pigletek
3 czerwca 2010, 20:44słyszałam, że uczulenie na owady może się nie ujawniać w młodym wieku. Warto teraz nosić ze sobą strzykawkę z lekiem... Trzymaj się
marta803
3 czerwca 2010, 20:39uuu kurde to sie mała nacierpiała a ty nadenerwowałaś zapewne jak każda matka najważniejsze że wszystko jest juz dobrze :)