Jutro będzie dzień ważenia, więc mam nadzieję, że będzie jakaś zmiana!
Przez następne 2 tygodnie nie chce chudnąć, chcę jedynie stabilizacji wagi, aby jak już osiągnę te 46 kg utrzymywać tę wagę, a nie wrócić znów do "grubszego wymiaru"
Jeśli chodzi o plany na ten tydzień to oczywiście będę ćwiczyć dziennie jednak pozwolę sobie od czasu do czasu na jakieś słodycze, aby wprowadzać pomalutku te produkty, z których zrezygnowałam podczas ostatniego miesiąca (słodycze, miody, makarony itp)
Zjadłam dziś dość duże śniadanie, ale rano można sobie pozwolić na większy posiłek:
Śniadanie: kromka chleba razowego z dżemem, serek homogenizowany - 131+170+50=351 :)
Co do aktywności na dziś
(ze wg na pogodę raczej nie będę miała możliwości poćwiczyć na dworze)
* 50 min z Chodakowską - do obiadu
*sprzątanie, mycie podłóg - 1 godz
* Mel B pośladki
*przysiady
9) Marzenia związane z odchudzaniem : Nie mogę doczekać się, kiedy ubiorę jakąś spódniczkę, sukienkę i do tego obcisłą bluzkę i będę dumna z mojej figury! Kiedy na udach i łydkach nie będzie tłuszczyku, a jedynie zarys mięśni, to samo tyczy się brzuszka, obok którego nie będzie już boczków! Ważną rzeczą są też zakupy, gdzie nie będę musiała już myśleć o tym czy ta bluzka pasuje do mojej sylwetki ( czy gdzieś mi coś nie wychodzi, wylewa się) a jedynie na kolor i wzór:)