Wczoraj dzien byl bardzo ladny, sniadanie - galaretka rybna bez niczego, drugie sniadanie 3 lyzki jogurtu naturalnego + 3 lyzki platkow, obiad - zupa buraczkowa, kolacja pumpernikiel z twarozkiem i pomidorkiem. W miedzyczasie 1,5 litra wody.
Pojechalismy na lotnisko odebrac kuzyna z PL, zostalam na noc u siostry. No i mala wpadka, gdyz sprobowalam kawalek kielbasy polskiej:) I byly 3 drinki:) Juz dzis mialam sesje na skakance na razie 150 razy,ale bede jeszcze dwie serie.
Obawiam sie,ze te 10 dni moga byc ciezkie,ale spoko dam rade;)
Buziaki
eeweeeliinya
15 października 2010, 09:44nawet jak ja zjadlas to spalilas to sie niepowinnas przejmowac
dietadiabetyczki
14 października 2010, 11:50zaliczona, więc kiełbaska spalona :)))))) nie podjadaj :P no chyba że Polska kiełbasa raz na jakiś czas:D hehehe do dzieła!!! odchudzamy sie przeciez:P
migotka69
14 października 2010, 11:39będzie dobrze! czasem potrzeba nam takiej odskoczni!