Wypilam tez szklanke cieplej wody na czczo, by pobudzic uspiona przemiane i chyba dziala.
Wczoraj wypilam prawie 3 litry wody nie wiem czy nie za duzo, jak myslicie?
Woda to jedyna przyjaciolka podczas tej diety.
R. wstal rano okolo 6.30 i poszedl biegac, nie budzil mnie bo padalo, wiec nie pobiegalam dzis,ale spoko bo podczas tej diety nie chce sie fosowac, by uniknac zaslabniecia. Troche pocwicze...
Czuje sie dobrze;)
Zajrze wieczorkiem, jak wroce z pracy:)
TheCinderella
27 września 2010, 12:13ja nie daję rady wypić więcej niż 1,5 litra, ale i tak dobrze się czuję. Na szczęście przez te dwa tygodnie nie muszę chodzić do pracy, bo by było trudniej, po kawie na śniadanie to do południe myślę tylko o jedzeniu. Na bieganie bym się nie porywała, ale ćwiczę brzuszki i na rowerku stacjonarnym.