Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
szczęsliwa jestem, co tu duzo gadać


Postanowienia noworoczne zdarzają się nie wypalić. Mnie nie wypaliły juz chyba z 10 razy. Oczwyiście, zawsze chodziło o schudnięcie. 25% osób zrezygnuje po pierwszym tygodniu, 29% po dwóch, 36% po miesiącu, minął właśnie miesiąc i ciągle jestem w grze ;) Jestem w grze i gram. Zwaliłam już 3,5 kg. i mam konkretne plany, jak grac dalej. I jestem z tego powodu szczęśliwa :) tak, martwie się, że waga może przestać spadać, martwię się że zostanę z rozstępami i zwisająca skóra, ale to, jaką radość we mnie wzbudza samochodzic jadący po moim pasku coraz dalej i dalej, jest nie do opisania!!!

Teraz jadę do  78,2. Nie stawiam terminów, nie spinam się, ale opracowuje planik. Planik żywieniowy, bo ruchowo ciągle kontuzjowana jestem i tym sobie nie pomogę. 

Także do dziela! i do usłyszenia!

  • fitnessmania

    fitnessmania

    4 kwietnia 2017, 08:58

    Dziewczyny w odchudzaniu najważniejsza jest motywacja, ja np oglądam codziennie zdjęcia przed i po odchudzaniu, to mi daje niezłego powera, wam też to radzę, wpiszcie sobie w google - odchudzanie przed i po by Sasetka

  • roogirl

    roogirl

    31 stycznia 2016, 18:10

    No to super :) Plus za wytrwałość.

    • PolamaniecWielki

      PolamaniecWielki

      1 lutego 2016, 15:11

      Dziękuję :) teraz spróbuję się zmieścić w tych procentach, co to nie rezygnują po pół roku :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.