Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
polamało Połamańca


Połamańca boli dziś maksymalna ilość części ciała. Głowa, ucho, bark, stopa jedna mocno i druga trochę mniej, kark, bark i oczy. Siedzi Połamaniec w łóżku i rewiduje plan dnia. Nie pojedzie do biura pracować, nie pojedzie do Leroy Merlin kupić wkręty, nie pomaluje stolika i nie posprząta kuchni. Będzie Połamaniec leżał w łożku, z łózka pracował i zjadał owsiankę - pięć razy. Może jak mu się polepszy, to skręci rowerek, co to z Decatholnu przyjechał i pranie zrobi. Może!

A jakie ma plany ten Połamaniec? Takie standardowe plany odchudzające, przy założeniu, że boli go troche mniejsza ilość części ciała?

Trochę się skupić przez następne 2 tygodnie. Bo odkąd zaczął 3 stycznia odchudzanie, dobrze żarło :) Az do trzy dni temu, kiedy to był jakiś event, zjadł za dużo i odblokował się apetyt ;( Przedwczoraj była impreza i alkohol, wczoraj spotkania na mieście ze znajomymi. I było już 81,5, a jest 82,2.

W ciągu następnych 2 tygodni, dobijam do 80. Lecę na inne strony, opracowac plan zywieniowy i treningowy. Biorac pod uwagę stan zdrowia, w grę wchodzi tylko rowerek...

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.