Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Witam, Mam na imię Dominika. Zaczynam odchudzanie i postanowiłam skorzystać ze wsparcia duchowego osób o podobnych celach. Dlaczego się odchudzam? Po pierwsze i najważniejsze - Dla siebie - żeby czuć się dobrze w swoim ciele.

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 900
Komentarzy: 18
Założony: 31 marca 2014
Ostatni wpis: 12 kwietnia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
PokochacSiebieee

kobieta, 31 lat, katowice

165 cm, 88.50 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

12 kwietnia 2014 , Komentarze (3)

Witam :) Zdaję sobie sprawę z tego, że moje wpisy są szare i ponure, nie ma zdjęć nie ma niczego, ale obiecuję, że przyłożę się do tego, żeby to jakoś naprawić:). Jak narazie tydzień mnie nie było, cały czas praca... Bardzo lubię moją dietę jak pracuję, w tygodniach "przedświątecznych" zawsze jest więcej pracy i pracuję 5 dni po 12 godzin, mam 3 przerwy (zawsze o tej samej porze), więc moje posiłki są regularne i zawsze jest ich pięć, przed pracą, w pracy i  po pracy jakiś jogurcik ;). Gorzej z ćwiczeniami - po pracy nie mam już kompletnie na nie siły - ale jakoś trzeba się zmuszać. Kolejny tydzień ok 1300-1400 kcal, czasami może i troszkę więcej i -2,5 kg. Bardzo się cieszę, że waga tak szybko spada, ale z drugiej strony trochę mnie martwi. W sumie moja dieta to nie jest jakaś głodówka, używam kosmetyków i ćwiczę - mam nadzieję, że nie będzie problemu ze skórą ;) Pozdrawiam :) i idę Was troszkę pokomentować :).

4 kwietnia 2014 , Komentarze (7)

Wybrałam się dzisiaj na zakupki, patrzę a tu mój ulubiony krem i serum antycellulitowe za pół ceny ;O - nie mogłam sobie tego odpuścić hehehe:) Zaglądnęłam do sklepu kosmetycznego z myślą kupię jeden, wyszłam z 4 :) ale jestem zadowolona, bo przynajmniej mam zapas. A po nich skóra taka milutka, jak nigdy nie lubiłam kremów antycellulitowych, bo się lepiły, długo wchłaniały, miały brzydki zapach, albo to okropne uczucie "chłodu" tak teraz trafiłam na mój ideał :) A Wy czego używacie?

4 kwietnia 2014 , Komentarze (3)

Witam,

dzisiaj mój 6 dzień diety, zważyć miałam się dopiero jutro - standardowo po tygodniu, ale pewnie wszystkie mnie zrozumiecie jakoś się nie potrafiłam doczekać. Rezultat świetny -4kg w 6 dni... To oczywiście nie takie kolorowe jak się wydaje, w tym tygodniu dostałam @ i połowa to pewnie woda, którą wcześniej nagromadziłam... Ale nawet nie wyobrażacie sobie jak w pierwszym tygodniu diety taki spadek potrafi zmotywować. Jadam sporo 1300-1500 kalorii dziennie, do tego codziennie spacerek i ćwiczenia. Wcześniej nie potrafiłam się zmotywować do ćwiczeń podczas @ - zawsze to była jakaś wymówka, ale nie tym razem. Zawzięłam się na całego i nic mnie nie powstrzyma ;) 

2 kwietnia 2014 , Komentarze (2)

Witam,

dzisiaj mój 4 dzień diety, wszystko idzie zgodnie z planem. Wyczekuję już efektu końcowego a tu jeszcze tyle tygodni, ciężkiej pracy - mój najbardziej wyczekwiany moment to wieeeelkie zakupy. Co tydzień odkładam troszkę kaski na "ten dzień" i gdy już osiągnę wymarzony efekt, wreszcie będę mogła kupić to co tylko będę chciała i w takim rozmiarze jakim tylko będę chciała. Mam nadzieję, że przez te 18 tygodni odłożę na tyle, żeby zmienić całą swoją garderobę. Wreszcie będę mogła wybrać się na zakupy z moim ukochanym :) do tej pory bardzo nie lubiłam chodzić na zakupy z moim, on miliony razy mówi chodź kupimy coś nowego, fajnego... Czy to na urodziny, czy na dzień kobiet... Za każdym razem gdy jesteśmy w sklepie oglądam piękne ciuszki, mój pyta: podoba Ci się?? ... myślę sobie no jasne, że fajne... ale nie kupię, bo poprostu mi wstyd... Przymierzać największy rozmiar jaki mają w sklepie i istnieje wielkie prawdopodobieństwo, że jeszcze może być za mały... Ahh wiem Mój Mężczyzna kocha mnie taką jaką jestem i akceptuje, ale ja? ja nie potrafię... odrazu po takim dniu jestem zdołowana... ciągle o tym myślę, a nic nie zmieniam... Teraz już wreszcie koniec takich sytuacji... Mam dużo siły w sobie i dużo motywacji... Przede mną gorące wakacje, gorąca plaża :) muszę jakoś wyglądać ... I następne zakupy to będzie coś - koniec polowań na największe rozmiary. A Wy jak macie z zakupami? Krępuje/ krępowało Was kupowanie ubrań w największych rozmiarach?

31 marca 2014 , Komentarze (3)

Witam Wszystkich bardzo serdecznie,

mam na imię Dominika, to mój pierwszy post z tego konta.... kilka lat temu byłam już tutaj w poszukiwaniu wsparcia, ale wtedy jeszcze nie byłam tego świadoma, że tak naprawdę utrata wagi nie jest mi potrzebna. Teraz bardzo się zaniedbałam, moja waga ogromna, aczkolwiek nie wyglądam na tyle kg. Przynajmniej tak sobie codziennie tłumaczę, by się do reszty nie załamać - ogólnie mówiąc taka zbita kluska ze mnie. Postanowiłam zacząć odchudzanie setny już chyba raz, ale tym razem mam wielką motywację i siły i chęci. Zawsze byłam zaparta i miałam silną "silną wolę" tylko później troszkę rozumu mi brakowało i spoczywałam na laurach. Tłumaczenia standardowe i pewnie przez Was wszystkich już tu przerabiane - wiele się w moim życiu działo - i tak się stało, jak się stało. Nie ma co roztrząsać dlaczego do tego doszło, lepiej myśleć co zmienić by tak dłużej nie było. Oczywiście chce zmienić moje życie więcej ruchu, mniej słodyczy. Chciałabym wyuczyć się sztuki panowania nad własnym ciałem. Człowiek to najinteligentniejsza istota na ziemi (podobno)... a zadając sobie pytanie : Jak chciałabym wyglądać? ... i odpowiadając na nie, mam wrażenie, że najgłupsza... Prosta sprawa; wiem czego chce, wiem jak to osiągnąć, a tego nie mam? hmm... głupota. I właśnie to chciałabym zmienić, zrobić sobie listę rzeczy, które chcę osiągnąć i dążyć do nich, bo od samego myślenia nic się nie zmieni.

Dietę zaczęłam wczoraj. Ułożyłam sobie własny jadłospis... Moją dietę planuję na około 18 tygodni - 3 etapy po 6 tygodni, początkowo będę jadać więcej tzn. ok 1400 kalorii, później 1200-1100 i w ostatnim etapie 1000-900, no i oczywiście za każdym razem dodatkowe ćwiczenia. Wczoraj i dzisiaj tak samo - 2,5 godziny spacerku + ćwiczenia 45 minut - ułożone przeze mnie - nie lubię programów nałożonych z góry typu Pani Chodakowska - oczywiście ma ona zapewne dobre i skuteczne ćwiczenia, ale ja nie lubię niektórych wykonywać, niektórych nie potrafię... więc w efekcie końcowym wychodzi tak, że część omijam, część źle wykonuję, a część robię w połowie, bo na więcej nie pozwala mi kondycja. Postanowiłam wybrać po kilka ćwiczeń na dane partie ciała - takie które lubię i które potrafię i zaczęłam. Będę ćwiczyć początkowo 3 razy w tygodniu a w połowie pierwszego etapu dodam jeszcze siłownię. Teraz mam jeszcze tydzień urlopu, więc dla wprawienia się w dobrą kondycję postanowiłam, że cały tydzień będę się przygotowywać do tego zaczynając od 10 powtórzeń każdego ćwiczenia, codziennie dodając 2. Tak więc jutro już powtórzeń 14. Może ktoś się śmieje - co to jest ? kilka machnięć ręką, czy nogą... ale dla mnie to najlepszy sposób na sukces.

Bardzo się rozpisałam, ale w pierwszym poście chciałam troszkę opowiedzieć o mnie... Mam nadzieję, że znajdę tutaj jakieś sympatyczne duszyczki do wsparcia. Chętnie poczytam Wasze pamiętniki i postaram się Was wspierać. Przepraszam, że ten post taki troszkę chaotyczny, ale chciałam przekazać jak najwięcej inforamcji w jak najmniejszej liczbie słów.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.