Niedługo dobiegnie koniec naszej wspolnej 12 edycji PiCh bo to już
w poniedziałek. Przyjdzie czas na zaprezentowanie wagi i podanie zrzuconych kilogramów. Ale chyba nie w moim przypadku bo przez wczesniejsze obżarstwo zaprzepaściłam szanse na pozbycie się chocby odrobiny zbednych kilogramow. Wychodzi na to ze edycje zakoncze z ta sama waga co przed 5 tygodniami albo i troche wiekszą. Jakos opornie mi idzie te gubienie kilogramow a to wszystko przez mój cholerny zły metabolizm .
Wiem wiem to na swoje życzenie mam bo sama narobilam sobie tych problemow przez długie niskokaloryczne diety łaczone z napadami. w poniedziałek. Przyjdzie czas na zaprezentowanie wagi i podanie zrzuconych kilogramów. Ale chyba nie w moim przypadku bo przez wczesniejsze obżarstwo zaprzepaściłam szanse na pozbycie się chocby odrobiny zbednych kilogramow. Wychodzi na to ze edycje zakoncze z ta sama waga co przed 5 tygodniami albo i troche wiekszą. Jakos opornie mi idzie te gubienie kilogramow a to wszystko przez mój cholerny zły metabolizm .
Teraz jest ciezko wygrać z tak skomplikowanym mechanizmem
jakim jest metabolizm.
Może gdybym była też bardziej cierpliwa na te efekty ... sama nie wiem
Na dziś waga 67,2 kg do wagi z poczatku edycji PiCh brakuje 0,7
( 66,5kg )
A jeszcze święta za pasem a ja juz wiem że nie da rady nic nie zjeść z tych
potraw które będą w święta no i rodzinka przy niej i tak trzeba coś zjeść...
( 66,5kg )
A jeszcze święta za pasem a ja juz wiem że nie da rady nic nie zjeść z tych
potraw które będą w święta no i rodzinka przy niej i tak trzeba coś zjeść...
angelpixe
30 marca 2012, 16:18No wiesz nie sądzę, że nie jestem chuda, chodzi mi tylko o to, żeby osiągnąć coś o czym od zawsze praktycznie marzę... o szczupłej sylwetce, chociaż trochę przypominającej modelkę ;) Ja jestem typem osoby, której podobają się bardzo chude sylwetki.
Marta.53kg
30 marca 2012, 11:11powodzenia! :) dasz radę :)