Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
uff mogę odetchnąć z ulgą
27 marca 2012
Na szczęście moje obawy się nie sprawdziły, ale strachu to się
najadłam jak cholera.
Od soboty czekać i się stresować czy ja jestem czy nie jestem
to masakra po nocach nie mogłam spać tylko myślałam w kółko
o jednym.
Jak dobrze że dziś już wszystko jasne. Dziś o 11 rano dostałam @.
Kurczę chyba pierwszy raz tak wyczekiwałam @ i tak się ciesze
że wreszcie przyszła.
Prawie tydzień spóźnienia to daje powody do myślenia. Ale już jest po
stresie, już się uspokoiłam.
Może inaczej bym do tego podeszła gdybym nie była skłócona z chłopakiem bym może mniej to przeżywała i sie tym przejmowała a tak byłam w innej sytuacji.
Z reguły nie odzywam sie pierwsza wiec tego nie zrobie a tak w innej sytuacji bym musiała.
Wiec koniec tematu dostałam @ więc nie mam już nad czym myślec
A dieta ?
Dieta jakoś idzie może nie tak rewelacyjnie jak ja bym chciała bo czekam na większe efekty ale z moim obżarstwem kilka dni temu nie mam czego się spodziewać. Musze nie myśleć o tym co było że tak dobrze było jeść hmm... .ale później było gorzej a waga to już mnie znienawidziła.
Dziś pokazała 67,8 no ale byłam też przed @ wiec jakoś inaczej to
organizm funkcjonuje i waga też chyba nie do końca prawdziwa.
Mam nadzieje że teraz jak dostałam to coś spadnie :)
Dziś to będzie 5 dzień powrotu do diety od dnia ostatniej rozpusty jedzeniowej .
gejsha
27 marca 2012, 12:39Znam to uczucie ;) Cieszę się, że dostałaś @ Pozdrawiam!
186kluseczka186
27 marca 2012, 12:11ooh wiem, ze przezywalas. Ja tezz ostatnio wyczekiwalam @, na szczescie przyszla!!!