Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
hmm
6 marca 2008
najgorzej jest wieczorami ten glod daje o sobie znac i to baardzo, powstrzymuje sie ale to jest silne i tak, mam nadzieje ze nie poddam sie i po calym dniu na diecie nie przyjdzie taki moment zeby cos zjesc, a prace koncze o 21 wiec po przyjsciu do domu ciagnie nieraz do lodowki oj ciezko, musze cwiczyc silna wole i myslec o Was zeby nie zmarnowac tego co jest juz za mna te pierwsze dni diety przeciez juz odeszly w przeszlosc a nie chce tego powtarzac kolejny raz od nowa. Wiec nie moge sie poddac.
licze na WASZE wsparcie i dodawanie mi sil bo bywa ciezko .
i jeszcze swieta ida wielkanocne oj jak ja sie boje ta presja zeby cos zjesc wsrod rodziny, nie przeciez poddac sie nie moge...
tt
kate36
6 marca 2008, 11:34<img src="http://img220.imageshack.us/img220/6923/17es6.gif" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us"/>
beti110278
6 marca 2008, 11:27ja tez mam problem z wieczornym glodem... zjadam ostatni posilek miedzy 14-ta, a 16-ta... a potem juz tylko woda, woda i woda... i nie jest lekko, zwlaszcza jak trzeba zrobic kolacje dla domownikow... ale sie trzymam... z czasem mysle, ze organizm sie przyzwyczai do takiego stanu rzeczy, bo ja mam maraton do przebycia, wiec to juz bedzie moj sposob zywienia... Glowa do gory! Wierze, ze wytrwasz! Serdecznie pozdrawiam! beti
Ewciiia90
6 marca 2008, 11:21sukcesy motywują, nie obawiaj sie o świata. Od czasu do czasu można sobie na coś pozwolić, ale z lekkim umiarem ;) powodzonka dalej;)