ja jakos narazie wytrzymuje sa chwile uniesienia ale i te smutne. staram sie nie poddawac i trzymac sie tego czego sobie zamierzylam, dzis to 6 dzien nie wiem czy dlugo wytrzymam w tej diecie ale Wy jestescie ze mna i to dodaje mi sily wiem ze nie jestem sama to mnie podnosi na duchu i pcha do przodu w celu osiagniecia sukcesu o ktorym tak marze, mam nadzieje ze kiedys przyjdzie ten upragniony moment ..
Wam zycze tez powodzenia wytrwalosci i sukcesow :)
pozdro
:-)