HEJ!
Zakonczyłam diete w piatek ze wzgledu na urodziny syna i na to,ze poczułam ze wystarczy.Nie mam az tyle zdrowia zeby nim szastac:).Spektakularnych wyników nie mam.Tylko ten 1kg ktory spadl po dwoch dniach.No a wczoraj zaliczylam jakiś problem zoladkowy:/Mysłałam ze to moze tz.grypa zoladkowa,ale dzis mi juz przeszlo.Uff,co za ulga.Nie wiem co dalej ze soba zrobic.Nie ćwiczyłam wogole w tym tygodniu:/Lubie w niedzile wracac do rytmu,bo w poniedzialke juz moge sie rozpedzic.I tak obiecalam sobie ze dzis poćwicze i pojde na dlugi spacer z mezem:)No i jedzonko bede rozsadnie sobie dawkowac i robie sobie detoks od slodkiego!!!nie mam pojecia jak zrzucic te moje kg.jestem taka kiepska w tym,ze az mi siebie żal:)jest troche lepiej niz w zeszlym miesiacu,ale ciagle kiepsko.Brzuch zdecydowanie mniejszy ale uda i ramiona to tylko cwiczeniami zmniejsze(ktorych nie ma...)
No i oto on.Juz sie nie wylewa(tak bardzo) ,ale jak widac -bandzioch pierwsza klasa.
ale nastepne fotki sa ładniesze:)i nie dietetyczne.to ciaste kore robiłam na jasełka i urodziny mojego Pysia,ktory skonczył juz 5 lat!Oj ,udala sie impreza.Szalał z kolegami od 14tej do 21ej!A pozniej padl w 10 sekund a mi zostało mega pobojowisko:)jeszcze na drugi dzień nie moglam sie dosprztac:DA koledzy nie chieli isc do domu i kazdy protestowal i chcial jeszcze zostac i tak sie impreza o 3 godziny przeciagneła:)No to fotki słodkosci:)
I to by bylo na tyle.
Bawcie sie dobrze,bo zycie to nie tylko dieta:)
Zakonczyłam diete w piatek ze wzgledu na urodziny syna i na to,ze poczułam ze wystarczy.Nie mam az tyle zdrowia zeby nim szastac:).Spektakularnych wyników nie mam.Tylko ten 1kg ktory spadl po dwoch dniach.No a wczoraj zaliczylam jakiś problem zoladkowy:/Mysłałam ze to moze tz.grypa zoladkowa,ale dzis mi juz przeszlo.Uff,co za ulga.Nie wiem co dalej ze soba zrobic.Nie ćwiczyłam wogole w tym tygodniu:/Lubie w niedzile wracac do rytmu,bo w poniedzialke juz moge sie rozpedzic.I tak obiecalam sobie ze dzis poćwicze i pojde na dlugi spacer z mezem:)No i jedzonko bede rozsadnie sobie dawkowac i robie sobie detoks od slodkiego!!!nie mam pojecia jak zrzucic te moje kg.jestem taka kiepska w tym,ze az mi siebie żal:)jest troche lepiej niz w zeszlym miesiacu,ale ciagle kiepsko.Brzuch zdecydowanie mniejszy ale uda i ramiona to tylko cwiczeniami zmniejsze(ktorych nie ma...)
No i oto on.Juz sie nie wylewa(tak bardzo) ,ale jak widac -bandzioch pierwsza klasa.
ale nastepne fotki sa ładniesze:)i nie dietetyczne.to ciaste kore robiłam na jasełka i urodziny mojego Pysia,ktory skonczył juz 5 lat!Oj ,udala sie impreza.Szalał z kolegami od 14tej do 21ej!A pozniej padl w 10 sekund a mi zostało mega pobojowisko:)jeszcze na drugi dzień nie moglam sie dosprztac:DA koledzy nie chieli isc do domu i kazdy protestowal i chcial jeszcze zostac i tak sie impreza o 3 godziny przeciagneła:)No to fotki słodkosci:)
I to by bylo na tyle.
Bawcie sie dobrze,bo zycie to nie tylko dieta:)
jestem.ewunia
22 stycznia 2014, 13:06ale pyszności :)
OnceAgain
20 stycznia 2014, 10:04Mniam ;) mały miał pewnie mega radochę z imprezy :)
Avatarii
19 stycznia 2014, 10:27Co za pyszności ! tort rewelacja! Az tym brzuchem nie przesadzaj- nie widziałaś mojego-spać byś po nocach nie mogła:) iprosiła swój o wybaczenie że tak go nazwałaś:)