Ja jestem nadal u mamy i z kazdym dniem jest gorzej.Dzis rano mialam ogromna ochote na słodkie.I poszel jedne mały Bounty i 2 cukierasy jogurtowe.Oczywiscie bardzo malo wypilam a na nogach jestem od 7mej.Przemarzłam dzis na polskim biegunie ciepła tak bardzo,ze uratowala mnie dzis tylko goraca kąpiel,bo po powrocie nie moglam w ubraniu pod kocem sie rozgrzać!Jednak dzień zaliczam do udanych,bo kupilam dzis na ciuchach super torebke z Mango,taka "szanelke".tylko jakby pikowana bawełna ,a nie skóra.Jutro tez wyruszam an łowy.Cel-sweterek,płaszczyk(dzis byl boski ale z zagubionym paskiem i sie nie zdecydowalam),spodnie i co tam jeszcze wpadnie dla Małego moze jakies dresy:)Zdjecia łupow jak wroce do domu chyba bo nei mam kiedy.
Z innej beczki,to juz mi sie podoba moj nowy kolor.wystarczyły dwa mycia i zrobil sie super naturalny.Ostatnio naoliwkowalam wlosy i tryzmalam tak cala noc i caly dzien.Pozniej bylo dlugie mycie,a raczej dwa i wlosy sa teraz takie miekkie.Bardzo fajne,tylko to mycie pozniej maskra:)
Moja waga i wymiary nie znane i dobrze.W tym tygodniu bedzie chyba symboliczny spadek:)
Trzymajcie sie cieplo:*Pozdrawiam!
agrataka
20 września 2013, 23:42a ja przez urlop męża jem do potęgi drugiej!! Aj jeszcze tydzień!!
livebox
20 września 2013, 08:04O tak, ja tez nienawidzę mycia włosów po olejowaniu. Mi to nawet dwa mycia nie pomagają, a przecież nie mam znowu takich długich i gęstych:)Moim celem jest zakup płaszcza i butów...