Witajcie !!!!
I machina ruszyła.Dziś rano postanowiłam znów stawić czoła moim kilogramom.Wczoraj objadlam sie totalnie,tak ,jak gdybym juz wiecej nigdy nie mogla jeść.Poszla owsianka na sniadanie,tosty francuskie,ciasto drozdzowe w mega ilosciach,cukierki kokosowe,spory obiada na kolacje tosty z serem i gofry sztuk 3 z bita smietana.Do tego zalałam to 2 kawami i 2 drinkami z domowej wiśniówki i sprite'a.Wieczorem czułam cały brzuch...Ale wiem,ze dzis musze sie trzymac.
Na razie wprowadzam regularne posiłki,duzo zielonej i czerwonej herbaty i jeszcze cos dokupie, jakies ziolka.Zero chleba,ograniczam ziemniaki,powstrzymam sie od słodkiego ile sie da(nie chce deklarowac ile ,bo wiem ze różnie bywa).Do tego ćwiczenia.Zobacze co sie da robic,bo moje zwyrodznienia na stawach ostatnio bardziej mi dokuczaja:/Ale mysle ze ok 40 min dziennie jakiegos wysiłku bedzie.Moze uda mis ie tak wyrobić,ze poćwicze rano i wieczorem.Ustawie budzik 20 min wczesniej i poćwicze zanim moj mozg sie obudzi i mu sie nie bedzie chcialo:)
No i najważnijesze-pielegnacja,bo moja skora wyglada FATALNIE.Niech mi reka uschnie jak przynajmniej 4 dni w tygodniu nie bede wcierac,mosowac,odzywiać.
powrocila mała motywacja i chęci,byle by mi zdrowia straczyło.
Moj maluch poszedl do przedszkola.Nie podoba mu sie tam i mu sie nie dziwie,bo nudy jak diabli.A on jest bardzo inteligentny i ruchliwy.Musi miec wiele roznych boźców,a tam jedno i to samo jak na razie.Dzis płąkał i symulował!!! chorobe rano.Jak na 4 latka to sprytnie:)
Trzymajcie za mnie kciuki tak jak ja trzymam za Was.Potrzebuje duzo wsparcia.:)Odwdziecze sie tym samym:)
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
agrataka
9 września 2013, 23:36Będę trzymać kciuki - jak nie ja to synek - na zmianę ;) tylko że on najwoli go trzymać w buzi haha ;) I cieszę się że motywacja ruszyła, aż... aż pomyślałam że i ja zniosę moje hula ze strychu... ;)
misskitten
9 września 2013, 10:37Trzymamy kciuki;-)
flowerfairy
9 września 2013, 10:32Ja też dziś wracam do "potencjalnie chudych" ;) 2 tygodnie nie ćwiczyłam, bardzo mi tego brakuje...
stempelek49
9 września 2013, 10:09Uda się !!! Miłego i dietetycznego dnia :)
MaryLu1717
9 września 2013, 10:02Trzymam Kciuki :) Powodzenia ...!!!!