Dzien dobry wszystkim!!!
Kolejny poniedziałek,ostatni w tym miesiacu
Upływajacy czas zawsze mnie zachwycał.Zmiennośc pór roku,rosnace dzieci i starzejacy sie dorośli.Czasami chciało by sie powiedziec "Chwilo trwaj",ale może i lepiej ze zycie dostarcza nam tylu atrakcji.
Weekend minął sympatycznie.W sobote byliśmy z mężem na "Django" w kinie.Baaardzo mi sie podobał film.Czekam ,az go wypuszcza na DVD bo chce go miec.Żadko wychodze z kina ,az tak zadowolona:)
W niedziele,hmmm rano sie dowiedzieliśmy ze mamy kolęde...Moja radośc nie znała granic.Tesciowa oczywiście wpadła w szał sprztania czytego pokoju,a mąż obrał taktyke zmycia sie z domu.Na szcie Xądz miał nas zaszczycic dopiero poznym wieczorem.Udalo nam sie milo spedzic popoludnie na sankach z Małym.Szaleliśmy godzine na mrozie i trzeba było wracac do domu
W sobote nic nie ćwiczyłam,wczoraj po harcach na sniegu miałam tylko sile na skakanke(2200 skoków w czasie 35min)Waga na dziś nie znana,ale wątpie ze spadla.Mam jeszcze @.Jakoś nie moge dobic do 62kg.Dzis postanowiłam bardzo porzadnie zacząć tydzień.Duzo wody,zielonej herbaty a posilki tylko w ustalonym czasie i zero slodyczy,bo wczoraj najadłam sie kruchego ze śliwkami i mam jakiś przesty.Dodatkowo chce wprowadzic od dzis jakies nowe ćwiczenie ,bo tak tylko skakanka,brzuszki ,nozyce itp a może dodam jakąś Mel B.Jak sie uda znaleś czas.
Zmykam i biore sie do codzienności:)Czas nagli.Na koniec miłe dla oka.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
misskitten
28 stycznia 2013, 12:40ja wczoraj też jadłam ciasto-tarta z owocami, ale kupna i wszystko byłoby ok, tylko jak dla mnie to za słodko....teraz mam z głowy słodkości na jakiś czas;-)fajna ta zimowa fotka!
agrataka
28 stycznia 2013, 11:55spokojnie, przyjdzie wiosna to dobijesz i do 62 i do 5 z przodu ;)
offczii
28 stycznia 2013, 08:59ależ zazdroszczę Ci tych sanek, u mnie w irlandii wczoraj była taka ulewa z gradem że nie podjeliśmy decyzji aby gdziekolwiek się ruszać. nie przejmuj się miesiączką i wagą wtedy, mnie przybył 1 kilogram. A jestem już po i kilogram zniknął i jeszcze 300 gramów. Także nie zwracaj uwagi na wagę w tych dniach.