Czeeeść!!!
Uwierzycie,ze jutro juz piątek?Nie wiem jak tam moja waga-ostatnio było 63kg,ale od 3 dni powinnam miec @,tylko oprócz wszelakich boleści nic nie mam.Brzuch nadety,cycki bola,jeść mi sie chce...A tu nic.Bolał mnie jajnik,a więc pewenie kolejna cysta jest powodem moich opóźnień.Wrrrrr!!!
Ćwicze codziennie.wczoraj nie zrobiłamplanowanych 3 tys skokow.Tylko przez ten jajnik cos ok 2300.Nie wiem,bo cos nacisnełam nie wiedzialam,ze wyzerowałam:).Pozniej były brzuszki,nożyce i unoszenia.Tez nie wile ,po ok 25 x w 3 seriach.Widze lekka poprawe wygladu.Zmierze,sie w nastepnym tygodniu,mam nadzije,ze po @.I chciałabym 62kg.Nawet moze byc bez paru dag,ale zeby juz bliżej niz dalej bylo.Tym bardziej ,ze sie staram.Nawet wmówiłam sobie,ze pasek czekolady dobrze mi zrobi:)I zdania nie zmienie.
Dziś nie mam konkretnie nic do roboty,bo obiad mam(gołabki,moje wege ryz+suszone grzyby)Tylko sos zrobie.Pojde do sklepu i na sanki z małym.Wczoraj zrobiłam porzadek w zabawkach.Poodkladalam do oddania i do wyrzucenia.Dzis chyba poskladam sobie ciuchy ,bo moje wypadaja z szafy:)
Trzymajcie sie ciepło i walczcie do bólu!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
flowerfairy
25 stycznia 2013, 10:17To u mnie na odwrót :) Atlas Chmur średn, a Dziewczyna z Tatuażem - film idealny :) Będę oglądać i czytać co mi podejdzie pod rękę :) Nie tylko nowości :)
malinkapoziomka
24 stycznia 2013, 10:56a mi się tydzień ciągnie, więc dziś DOPIERO czwartek. Jak sobie czytam o Twoich skokach i brzuszkach to sama mam ochotę legnąć w biurze i machać. pzdr!
ciasteczko91
24 stycznia 2013, 10:21u mnie tez sie spoznia juz 4 dzien a nie ma nic, najgorsze to ze mam mega ochote na cos slodkiego non stop.. masakra
offczii
24 stycznia 2013, 10:13a mój @ właśnie przyszedł, ale wczoraj zachowywałam się jakby we mnie COŚ wstapiło, o mało nie zabiłam mego ukochanego. Nienawidzę tych wahań nastroju.
misskitten
24 stycznia 2013, 10:08perfekcyjna pani domu;-)))