Spokojnie,w granicach rozsadku.Ciesze sie,ze jego wygląd staje sie coraz lepszy.To jedna z tych czesci ciala ktora trudno sie rzezbi.Zaprzestalam cwiczen 8 min na posladki,bo nie dawalam rady.Ale to nie znaczy ,ze nic nie robie w tym temacie.Wrecz przeciwnie.Cwicze kiedy tylko sie da.A uwiezcie mi ,ze najlepiej sie cwiczy posladki przy garach.Wiec baby ,jesli chcecie miec fajny tyłek to do kuchni.:)Uwielbiam rzeczy w stylu "2w1";D
Dzis nie bedzie foto jedzenia ,bo jestem chora i menu bylo okropne:rano zjadlam 2 łyzki kukurydzianych z mlekiem,w poludnie przegryzłam zwykla kanapke z pomidorem.Na szczescie leki zadzialaly i obiad podziubalam.A na obiad pychota -zapiekanka na ciescie francuskim z cukinia marchewka i duza iloscia pora.Ser tez w niej byl,ale grzeszyc jest rzecza ludzka:)Co tam jeszcze ,aha na kolacje 2 wafle ryzowe z mozzarella,pomidorem i ogorkiem kiszonym.w miedzy czasie zjadlam 2 mini drozdzowki.Sline ledwo przelykam,oslabiona jestem okropnie.Ale pocwiczylam 15 min dosyc ostro.Wczoraj wieczorem tez dalam sobie popalic.30 min cwiczen,to jak dla mnie bardzo duzo.Efekty zobaczymy czy beda.Mam nadzieje na silna pozycje-64kg(tyle ile wczoraj pokazala ) a po cichu na 63,5.Moze do poniedzialku cos zejdzie.Dzis odrobilam sie ze wszytstkim,wiec jutro pocwicze wiecej,jesli lepiej sie poczuje.A teraz wypoczywam,poczytam co u Was.Poszukam jakis inspiracji kulinarnych i cwiczeniowych.
Dzis zaczynamy weekend,wiec dobrej zabawy dla wszytskich!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
pocahontazzz1985
28 lipca 2012, 09:57to wogole fajna trasa jesli pojedziecie przez Zakliczyn:)Do Ciezkowic łatwiej,na Jamna gorzyscie wiec sie mozecie zaspac.Jakbys jechala na Jamna 5km od Zakliczyna stoi za rzeka moj dom:)
.morena
28 lipca 2012, 08:28z Tarnowa :)) no to możliwe, że będę w Twoich okolicach ale w sumie nie wiem na co się piszę :) bo tam górki są ... ale nawet jakbyśmy miały nie dojechać, to i tak warto ruszyć 4 litery :)
grubykasiek
28 lipca 2012, 07:43Ciesze się, że podobasz się sobie coraz bardziej:) A z ćwiczonkami też dasz rade! Może nie jestem przykładem cnót ale waze 80 kg i ćwicze często po godzinie (w tym bieganie) więc jak taki słoń daje rade to tym bardziej Ty;)
Shibutek
27 lipca 2012, 20:59Wracaj do zdrowia ;)
lumenaaa
27 lipca 2012, 20:43no to może jakaś fotka :P ? pozdr