Dalam dzis rade.Szalu nie bylo,aczkolwiek wreszcie po tygodniu jakis wiekszy ruch byl.
15 min stepper
50 nozyc
50 uniesien
15 min rower
40 brzuszkow
2godz szorownania basenu syna z glonow,na kolanach i ok 30 wylanych wiader wody:)
30 min gimnastyki hmmm z mezem:D(no przeciez sie liczy:P)
do tego chyba z 20 razy wbiegalam dzis na po schodach, w sumie to przydal by mi sie ten pedometr ,zebym wiedziala ile sie ochodze przez caly dzien.
Jutro musze znow zaczas poranne cwiczenia przed sniadaniem,bo w sumie one daja najwiecej no i skakanka!dzis nie moglam bo chodzilam na bosaka po trawie i wbilam cos w noge,dopiero udalo mi sie wyciagnac:/
Na koniec jedzenie.Na kolacje zaszalałam,bo pomidorach zjadlam 2 male kromeczki bialego chleba z almette i pol szklanki mleka.Wszytsko to przed 18.Bardzo zadko jadam poznije.Sa to sporadzyczne sytuacje.Zazwyczaj jest to 17godz.Woda wypita+2 kawy i zielona herbata.Zjadlam dwa malutkie kawaki ciasta i dwa schockobanany.A oto wybrane zdjecia:)aA na koniec deser:)Moje Sloneczko-Dawid
Miłej nocy! Spijecie dobrze,bo rano wstajemi i sie wspolnie mobilizujemy.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
grubykasiek
24 lipca 2012, 11:38Ulala, kochana tyle sportu - podziwiam. To jest dobry znak że jednak zaczyna się coś chcieć ;) W grupie raźniej. A synek jaki pogodny :)
Kucianka
23 lipca 2012, 21:44jaki szczery uśmiech :)) ćwiczenia były, dieta też, więc dzień na + :))