Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Termomix, wdzięczność i pieniądze.


Zrobiłam sobie właśnie przerwę w pracy aby napisać do Was. 
Obecna waga 92,9. Mija właśnie tydzień odkąd mam termomixa i jestem niesamowicie zadowolona. Codziennie rano piekę chleb pełnoziarnisty, wyrabiam własne masło, chudy majonez, pasty z tuńczyka i jajeczne na kanapki. Jest cudownie!
Obok na biurku stoi mrożona kawa z pianką, która wygląda jak przyrządzana w kawiarni.
Oczywiście robiona w termomixsie. 

Jak sami widzicie wrażenia i poziom zadowolenia bardzo wysoki. Najbardziej zaskoczyła mnie łatwość w robieniu zup. Dosłownie 15 minut i masz wyborną ogórkową, barszcz, pomidorową. 
Nie musisz stać przy garze i mieszać, pilnować. Nawet kroić nie muszę, bo mam nakładkę krojącą warzywa...  Bajka! 

Od tego tygodnia ani razu nie zjedliśmy z moim na mieście. Nie zamówiliśmy niczego i jemy same fajnie zdrowe potrawy. Ja schudłam około kilograma. Mój aż 2,5 kg. 
Z tym, że ja z tymi słodyczami cały czas przegrywam... Był dzień kobiet no i dostałam czekoladki, które pochłonęłam bardzo szybko. 
Następnego dnia dostałam czekoladę od kandydata na burmistrza.. (kto by pomyślał). 
Już słodyczy w domu nie było, nowych nie kupiłam i przychodzi sąsiad z podziękowaniami za pomoc i wielką bombonierką. Na bogów..  Jak tu przestać jeść słodycze, gdy one same pojawiają się w Twoim życiu.. 😉 



Całe życie miałam super długie i gęste włosy. Dwa grube warkocze za które łapały mnie starsze Panie na ulicy i chwaliły. Mieszkając w Szwecji robiłam prawdziwą furorę tymi włosami.
Był to mój znak rozpoznawczy. Jeśli klient coś ode mnie chciał, a nie znał imienia wołał "roszpunka" lub "dziewczyna z długimi włosami". 
Stąd też trochę moje profilowe, bo po obejrzeniu Ogniem i mieczem zapragnęłam mieć takie włosy jak Helena.
Po operacji włosy zaczęły wypadać mi garściami. Przycinałam, przycinałam i skończyłam z krótkimi i rzadkimi jak mech. Minęło już kilka miesięcy i trochę odrosły, ale nadal muszę je podcinać.
Od nasady są już coraz grubsze i gęste, a te na dole takie chudziutkie i jest ich mało. Wyglądają jak cienka pajęczynka.
Powinnam je obciąć do ucha, ale w życiu się na to nie odważę. 

Przyszedł czas na fryzjera. Chodzę co 3 miesiące. Zawsze pielęgnacja, podcinanie i tonowanie włosów. Dziś poszłam do innego, bo u mojego nie było terminów. Pani zapytała czy chcę maskę nawilżającą. Ja mówię, że "tak". Potem pyta czy ampułkę i jeszcze nałożyć jakąś odżywkę. 
Zgadzam się i liczę w głowie ile może to kosztować. Oszacowałam na góra dodatkowe 100 zł. 
Cały dodatkowy zabieg trwał jakieś 15 minut. 
Przy kasie kopara mi opadła i zimny pot zalał. Zapłaciłam 550 zł....   szok. 
120 za końcówki, 100 za pielęgnacje, kolejne 150 za tonowanie i wyrównanie koloru i 180 za tą 15 minutową pielęgnacje z ampułką, odżywką i maską...   
Było mi tak głupio i byłam na siebie zła. Moja wina, bo nie zapytałam ile to kosztuje.
Z góry założyłam, że pewnie nie dużo i za wszystko zapłacę nie więcej niż 300 złotych. 
Bałam się, że płatność mi nie przejdzie, bo nie miałam wiele na karcie... 😵 Nauczka do końca życia! Tyle pieniędzy...  Niemal mój miesięczny budżet na osobiste zakupy. Do końca kwietnia będę musiała zasikać pasa.  

Mamy lekki kwas związany z siostrą mojego TŻ. Ostatnio miała ona problemy w związku i przyszła do nas o pomoc. Wsparliśmy ją trochę dobrym słowem i radą. Zaproponowaliśmy jakieś wsparcie - w końcu siostra. Na szczęście pogodziła się z mężem i jest dobrze. 
Tylko, że on jest teraz na nią zły i wpływa negatywnie na nasze relacje. W skrócie - zabrania jej do nas przychodzić. W głowie się nie mieści, ale taka prawda. 
On uważa, że się kłócili przez nas (tak sobie wymyślił). Od tego czasu się totalnie nie wtrącamy i nawet jak siostra przyjdzie się pożalić lub narzekać, to my nic. Tylko kiwamy głowami i słuchamy lub zmieniamy temat. 
Ostatnio poprosiła nas abyśmy zajęli się jej córką na kilka dni po parę godzin. Lubię małą, więc tydzień minął szybko. Ja tam z nią rysowałam, robiłyśmy figurki z modeliny, chodziłyśmy na spacery. Było fajnie. Jednak na wszystkie takie zabawy jej mama reagowała marudzeniem.
Myślę, że mogła się poczuć zagrożona czy coś... Bardzo to wszystko przykre. 
Finalnie nasze zaangażowanie nie zostało docenione i po raz kolejny przekonaliśmy się, że nie wszyscy ludzie zasługują na naszą energię i zaangażowanie. 
Wiele osób nie potrafi wyrazić wdzięczności i podziękować, docenić. A wtedy nie chce się pomagać. Siedzieliśmy w samochodzie rozmawiając o tym długo. 
Już się nie mieszamy, już nie lecimy z pomocą. Mamy duży dystans do takich spraw. 

Siostra była wczoraj i mówiła, że jej mąż znowu marudzi jak z do nas dzwoni czy przychodzi. 
Skwitowaliśmy to tylko uśmiechem. Nie nasza sprawa. 

  • Krummel

    Krummel

    23 marca 2024, 11:28

    Kurde, ja wszystkie bombonierki (oraz alkohol) podaję dalej. Zawsze znajdzie się okazja typu urodziny, imieniny, podziękowania. To najłatwiejszy sposób, by pozbyć się słodyczy z domu :)

    • Pleszkaa

      Pleszkaa

      24 marca 2024, 00:57

      Zazdroszczę wytrwałości. Gdy mam w domu coś słodkiego, to myślę o tym często. Planuje kiedy to zjem, rozważam czy to zrobię itp. Jak narkoman z działką w pokoju. Dlatego jedyny ratunek dla mnie to brak słodyczy w domu i na horyzoncie.

  • asia.ka

    asia.ka

    22 marca 2024, 13:18

    Ja od środy też jestem od tego tygodnia jestem szczęśliwa posiadaczką TM, chociaż narazie próbuje to ogarnąć wszystko i znaleźć ulubione przepisy 🙂

    • Pleszkaa

      Pleszkaa

      22 marca 2024, 21:34

      Nie sądziłam, że to takie super urządzenie. Korzystam każdego dnia po kilka razy dziennie. Niesamowite, polecam bardzo przepisy na pasty kanapkowe. Dosłownie 1 minuta i masz super pastę na kanapki.

    • asia.ka

      asia.ka

      22 marca 2024, 21:38

      Może akurat spróbuję te pasty teraz na weekendzie 🙂 Dzięki za polecenie 🙂

  • Kaliaaaaa

    Kaliaaaaa

    22 marca 2024, 08:13

    Ja zapłaciłam podobnie u fryzjera ostatnio(121 euro) ale w cenie było cięcie/układanie, jakaś kuracja (też z ampułki coś) + odżywka o domu z jakiejś super firmy ( bo faktycznie włosy po kuracji nabrały blasku to się skusiłam, ale w rossku bym 31 euro za odżywkę nie dała;) wyglada na to że ceny sie wyrównują za usługi... Skusze się chyba na TM, dużo dobrych opinii, ale zrobię sobie prezent pod koniec odchudzania, obawiam się że mogłabym popłynąć z testowaniem(i to nie w kierunku zdrowych dań;)

  • NovemberRain

    NovemberRain

    22 marca 2024, 07:34

    Może wizyta u trychologa pomoże? Ja chodzę od grudnia, widzę poprawę. A kosztuje to ułamek ceny fryzjera ☺️

    • Pleszkaa

      Pleszkaa

      22 marca 2024, 21:33

      Byłam i wszystko jest dobrze. Włosy już odrastają, a wypadły po narkozie. Jest to częsty skutek uboczny z opóźnionym zapłonem. Myślę, że jeszcze z pół roku się pomęczę, aby moje włosy urosły chociaż do ramion.

  • PACZEK100

    PACZEK100

    22 marca 2024, 06:43

    Do mnie dużo ludzi przychodzi z prośbą o pomoc w rozliczeniu pitow ( pracuje w dziale wynagrodzen) a swoją wdziecznosc okazują właśnie czekoladkami! A wiadomo wola słaba... Dobrze że jesteś zadowolona z zthermomixa, że lepiej się dzięki temu odżywiasz i mam nadzieję że waga bedzie ci już szla tylko w dół. Sytuację rodzinna rozumiem, mamy podobnie z bratem męża;) na szczęście ostatnio coraz mniej się widujemy i wszyscy są szczęśliwsi.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.