Dzisiaj szybciochem, chociaz dopiero po dwóch dniach pisze.Ale,ale! za to jakie aktywne dwa dni mialam! jestem u mamy,wiec sobie postanowilam,ze "ogarne" troche ten olbrzymi,pustawy dom i zaniedbany ogród.Mama z bratem robia swoje,na wsi wiadomo,mnostwo pracy jest.Pielenie grządek itp. itd.No więc na pierwszy ogień poszedł dom-mycie podłóg, odkurzanie i tak dalej.Potem wziełam się za przesadzanie kwiatów, agaw, sadzenie nowych kwiatów, zasilanie nawozem kwiatów balkonowych i domowych.Wbrew pozorom, zajęło mi to calutki dzień haha.A uwierzcie mi,ze z małym dzieckiem,to graniczy z cudem.A to siusiu, a to jedzenie, a to drzemka a to na rączki,ehhh... No a potem w ogień poszedł ogród.Uwielbiam prace na świeżym powietrzu.Póki co mam za sobą wypielone 4 mniejsze rabatki, ogernełam też chodniki, które były przerośniete trawą.No nie wiem dziewczyny ale chyba z 12 wiaderek trawy bylo.I tak mi zleciał ten czas:) Mam nadzieje,że jutro będzie ładna pogoda bo wybieram się w ogródek.To dopiero jest wyzwanie.Jest dość duży, rosną w nim piękne kwiaty ale dawno nikt w nim nie siedział a po gorącach, za którymi poszły deszcze i kolejne gorąca wygląda jak wygląda.Ale jakoś dam rade:)Może się coś opalę? heheh.Ogólnie rzecz biorąc dzięki waszym pozytywnym komentarzom, poczułam się o niebo lepiej.Nastawiłam się pozytywniej do tego wszystkiego co się dzieje.Trzymajcie kciuki zeby synu był grzeczny:) tak sobie też postanowiłam,że zrobie sobie jakieś zdjecia tego mojego nieszczesnego brzucha z ktorym walcze.Moze w niedziele?zwaze sie i zmierze i biore sie do roboty.Mezowi marzy sie 67kg w lipcu jak przyjedzie na urlop.Uda sie?:) oby sie udalo haha. No dobra zmykam,bo zmeczona jestem.Milego wieczoru dziewczyny.Buziaki :*
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Zanthia
7 czerwca 2014, 21:35No to pięknie :) Przyjemnie, pożytecznie i masa spalonych kalorii :)
plaskagrubaska
8 czerwca 2014, 11:28O tak,tak:) no i przydalaby sie jakas opalenizna przed latem;0
Vitalia713
6 czerwca 2014, 20:57No to niezła aktywność. Ale podziwiam z moim synem choć ma już 3 lata ciężko jest cokolwiek zrobić na wsi Trzeba go ciągle pilnować żeby nie narobił szkody. Pozdrawiam ciepło
plaskagrubaska
8 czerwca 2014, 11:28Dokładnie tak to wygląda:) ale staram sie go zachęcać do "pomocy".I tak przynosi mi puste wiaderka do pielenia,wynosi wspolnie ze mna trawe i widac,ze chce mamusi pomoc:)W tym wieku dzieciaaczki jeszcze malo co potrafia same sie bawic,wiec ciezko jest cos przy nich robic:)