Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 3954
Komentarzy: 53
Założony: 19 września 2014
Ostatni wpis: 21 marca 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
pinguibusque

kobieta, 41 lat, Warszawa

160 cm, 80.30 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

21 marca 2016 , Skomentuj

Niestety waga wrociła (szloch) Ale nie ot tak sobie bo oczywiście odpusciłam wszystko... Dieta, cwiczenia od wakacji poszły w niepamięć. Od miesiaca walcze, jednak coś sie zmieniło. Zwykle w pierwszym miesiącu diety z ćwiczeniami waga leciala na łeb na szyję a tu ani drgnie. Pół kilo spadło w pierwszym tygodniu i prawie miesiąc ani drgnie. Co robic? :?

14 marca 2015 , Skomentuj

Coś w końcu drgnęło! 58,5

11 marca 2015 , Komentarze (13)

Stoje w miejscu już tak długo :( poziom frustracji nie do opisania ... Co robić?

9 lutego 2015 , Skomentuj

 małe podsumowanie tego co dotychczas sie zmieniło zamieszczone w zdjęciach :) jeszcze duzo przede mną ale daje radę :)

15 października 2014 , Komentarze (3)

Wyniki Tsh 6,8 to chyba klops?

15 października 2014 , Skomentuj

Ciężko, ciężko... Waga stoi :(

Dziś badanie krwi.... Zobaczymy co z moim Tsh

10 października 2014 , Komentarze (4)

Dzień zaczął sie wprost cudownie... Kiedy smacznie przewalałam sie z boku na bok minute po zakończeniu nocnej ciszy prawie spadłam z łóżka wyszarpnieta z mego błogostanu takimi dzwiekami, że mało przy okazji na zawał nie zeszłam! No ja nie wiem co sąsiedzi robili ale podłoga aż sie u mnie trzęsła! Miałam wrażenie, że zaraz przeoraja mi się przez sufit...Wiercenie, kucie itd. Hałas nie do wytrzymania. W dodatku dziś w pracy miałam tak ciężki i dobijający dzień, że czułam sie jakby  to miało się nigdy nie skończyć ;( W koncu udało mi sie wyjść celebrując w duchu fakt iż rozpoczął sie dla mnie właśnie weekend czas swiętego spokoju i odpoczynku. Jednakże mój cudowny stan szybko przepadł bo moje kochanie powitało mnie w domu wieścia, że znów szykuje się mała imprezka, i że w weekend organizujemy obiad rodzinny ( zaprosił wszystkich ) :( 

Nie mam nic przeciwko gościom tylko pewnie przy garach ( z żarłem nie dla mnie ) z wywalonym ozorem i ociekając ślinką będę stała ja! Fenomenalnie!!! :( No i jak tu sie nie załamać?

9 października 2014 , Skomentuj

Coś się ruszyło w końcu. Jest pół kilograma mniej. :D No zawsze coś...

6 października 2014 , Skomentuj

Waga ciagle stoi... :( Nie pozwalam sobie na odstępstwa a czuje sie rozdęta jak balon. Jakoś nie widać po mnie chudnięcia. Może za wcześnie jeszcze, ale mam wrażenie, że jak nie kontrolowałam diety tak bardzo jak teraz to szybciej było widać zmiany w sylwetce. Trochę się martwię, że dieta nie przynosi skutku... To jest ten czas kiedy dopadają mnie wątpliwości. 

3 października 2014 , Komentarze (1)

Trzymam się dzielnie. Ani jednego odstępstwa jak na razie. Niestety waga z tego co widze stoi. Jutro czeka mnie nie lada wyzwanie... kolejne urodziny. Mam nadzieje, że wytrwam i nie dam się skusić na nic poza planowanym jedzonkiem :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.