Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
zastój..

Po pierwsze, podstawowe pytanie - czy jesz odpowiednio dużo jak na swoją aktywność fizyczną? Po drugie, czy kontrolujesz to co jesz przez cały dzień, prowadzisz dziennik, czy coś? Bo przy długotrwałym odchudzaniu może być tak, że zaczynasz sobie pozwalać na różne rzeczy i to się dodaje i nawet człowiek nie zdaje sobie sprawy z tego ile je, albo dużo osób nie bierze pod uwagę, że jak schudły 10kg to teraz ich zapotrzebowanie energetyczne jest mniejsze niż jak ważyły te 10kg więcej, albo na odwrót, zaczyna się jeść coraz mniej i mniej, bo przecież od tego chudniemy, prawda, od obcinania kalorii? Ale jak przesadzimy, to wtedy zwalnia nam metabolizm i odchudzanie staje się trudniejsze niż zwykle. Jeśli masz dobrą dietę i jesteś pewna, że jesz odpowiednio to jest jeszcze taka opcja, że organizm potrzebuje czasu, żeby do tej nowej wagi się przyzwyczaić, poczuć się pewniej, wtedy pomaga zrobienie sobie takiej przerwy w diecie. I nie chodzi oczywiście, żeby zupełnie odpuścić i jeść co popadnie, ale o to, żeby jeść zdrowo, ale kalorycznie na poziomie całkowitej przemiany materii, np. przez dwa tygodnie, a potem wrócić do diety. Problem jest taki, że jeśli np. ktoś ma bardzo drastyczną dietę i ta różnica w tym jak je teraz a jaki jest jego teoretycznie CPM jest duża to taka gwałtowna zmiana może spowodować odkładanie tłuszczu. Więc trzeba takie rzeczy robić bardzo ostrożnie i bardziej niż zwykle pilnować kalorii.

Zmierzyc sie ja miałam tak samo waga ani drgneła a raczej trzymalam sie diety i chodze na fitness 2 razy w tygodniu wiec pomierzylam sie i okazalo sie ze waga stoi ale w brzuchu 3 cm mniej i przywitalam kolejna dziurke w pasku do spodni