Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Znowu ja


Cześć to znowu ja :) 

Grubsza o parę kilo, ale wyglądająca super. Nie mam idealnego ciała. Mam mały biust. Tłuste ręce, ale za to ładny, płaski i umięśniony brzuszek, fajne wcięcie w talii, super nogi i tyłek. Wiecie co ? Da się to ciało jakoś znieść i polubić. Recovery to PROCES. W kilka dni nie zachorowałam i w kilka dni nie wyzdrowieje. Wyzdrowienie i odbudowa organizmu wymaga bardzo dużo czasu oraz poświęcenia. Grunt to uświadomić sobie, że kg na wadze nie definiują nas. Dla przyjaciółki any nigdy nie będziemy wystarczająco chude. Taki już urok tej choroby. Walka z chorobą jest bardzo trudna. Ciężko jest tak po prostu zacząć jeść, bo nasze ciało jest przyzwyczajone do nie jedzenia, a dla przyjaciółki any jest to bardzo niekomfortowe. Każdy kęs jedzenia to było dla mnie wyzywanie. Czasem jadłam jeden posiłek 1,5h i płakałam nad talerzem. Przejadałam się jedną kanapką do takiego stopnia, że miałam wzdęcia i bolał mnie brzuch. Początek był najtrudniejszy, ale potem już było z górki. Były momenty zwątpienia. Wiele razy upadłam i wydawało by się, że to koniec, ale to nie ważne. Ważne, że coś tam gł3boko we mnie ciągle mi kibicowało i zawsze wstawałam silniejsza. Aktualnie z moim samopoczuciem jest różnie. ExPrzyjaciółka Ana  odwiedza mnie co 3-4 dni. Wczoraj już prawie odpuściłam kolację, ale jak widać walczę. Wiem, że już nigdy nie będą w 100% zdrowa, ale wiem też, że nie mam zamiaru wracać do tego co było. Dobrze jest jak jest. W końcu czuję, że żyję 

  • adrianna1994

    adrianna1994

    21 maja 2020, 17:59

    Super ze pokochalas swoje ciało. Trzymaj się 😉👍

  • Angelofdeath

    Angelofdeath

    21 maja 2020, 01:44

    Trzymam za Ciebie kciuki! Twoj rozsadek musi nad tym panowac. Dobrze sobie radzisz, tak trzymaj.

  • ulascotland

    ulascotland

    20 maja 2020, 22:09

    Przeczytalam przed chwila caly Twoj pamietnik I mysle ze na prawde swietnie Ci idzie! Powinnas byc z siebie dumna bo pokonalas bardzo dluga droge. Nie znam Cie I nie znam Twojego problemu - ja raczej bylam zawsze tluscioszkiem ale musze przyznac ze szczesliwym tluscioszkiem. Twoje zycie od wielu lat bylo trudna walka ale ty ja wygrywasz! Jestem z Ciebie bardzo dumna - tak trzymaj I nie poddawaj sie. Zycie jest naprawde piekne a Ty jestes mistrzunio ze dajesz rade.

    • PigulaOla

      PigulaOla

      20 maja 2020, 22:30

      Miło to słyszeć :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.