Chyba powoli wracam na właściwe tory. Psychiczne czuję się lepiej, ale jeszcze nie tak dobrze jak powinnam. Oczywiście jak zawsze ograniczam gluten I laktozę, bo nie mogę jeść
Śniadanie: 5 parówek domowych bez chemii , bułka pełnoziarnista z masłem, kilka pomidorków koktajlowych I kilka rzodkiewek
Śniadanie 2: 2 kiwi, banan, jabłko
Obiad: Miseczka ok.600ml zapiekanki z makaronem, pomidorów z puszki, przyprawy, mięsem mielonym, marchewkami, brokułem
Podwieczorek: jogurt muller brownie I 3 grzanki z kwadratowego vhleba z domowym dżemem bez chemii I cukru I trochę twarogu
Kolacja: 150g brązowego ryżu, puszka tuńczyka, marvhewka, groszek, kukurydza I papryka,przyprawy, awokado
SzczesliwaJa
15 maja 2019, 00:08No i obyś została na dobrych torach! :) Powodzenia, wytrwałości, pomyślności! :*