Hejka!
Dzisiaj jest całkiem ok. Sytuacja z pracą też się klaruje ponieważ w czwartek idę dogadać szczegóły zatrudnienia. Tym razem to "moja" branża i równoważny system pracy.
Na śniadanko zjadłam owsiankę tym razem "food by Ann" byłam ciekawa, ale szału nie ma. Wolę jednak własną kompozycję. Mam jeszcze jedną wersję z porzeczką i zobaczę czy ta będzie smaczniejsza.
przekąsiłam też kilka wafli kukurydzianych z bazylią i jabłko.
Na obiad był pieczone dorsz i talarki z ziemniaków w ziołach, a do tego 3 kapelusze pieczarek.
A kolacja właśnie leży przede mną i czeka na pożarcie. 1,5 kolby kukurydzy :D
Chciałabym sobie kupić parowar, dużo bardziej smakują mi warzywa w takiej wersji. Można też przygotować w nim mięso itp. Koszt nie jest wielki, także pomyślę:)
No i najważniejsze! Mój narzeczony jest bardziej znany z uszczypliwych uwag niż komplementów:P a tu dzisiaj niespodzianka! Usłyszałam, że coraz fajniej wyglądam :D:D:D