Dzisiaj miałam dzień wolny, zadbałam trochę o siebie tzn. zrobiłam sobie hybrydy na dłoniach i stopach. Na stopach trochę gorzej wyszło, ale myślę, że nikt tak intensywnie się nie będzie im przypatrywał :P
Byłam też na scalingu na NFZ, każdemu przysługuje taka nieodpłatna wizyta, to skorzystałam. Ucieszyłam się też bo moja koślawa 8 też na NFZ może być usunięta. Natomiast wszelkie ubytki tylko u mojej sprawdzonej dentystki zrobię, niestety trzeba będzie zabulić.
Schudłam też już 4,7 kg od połowy czerwca :D Mieszczę się już w dawno zapomniane spodnie, ale jeszcze nie mogę się w nich ruszać xD Na Vitalii moje spadki nie wyglądają imponująco bo nie wpisałam stanu początkowego:P
No i tyle z pozytywów.
Mieli się dzisiaj do mnie odezwać z wynikiem rekrutacji. Przeszłam do 2 etapu i na tym się skończyło. Telefonu nie było. No trudno, pocieszam się tylko tym, że i tak nie pasował mi system pracy bo ja wolę 12h zmiany ;)
Może to znak, że powinniśmy się z moim D. ruszyć i otworzyć własny sklep. Oboje jesteśmy zoologicznymi świrami:)
Za to w prawie byłej pracy trzaskam sobie nadgodziny bo nie mają ludzi. Zawsze trochę hajsów się przyda.
A co do diety, jest ok. Dzisiaj sobie zrobiłam dzień dobroci dla sadła i wypiłam mega słodkie cappucino. Pochrupałam sobie też krążki kukurydziane z bazylią z lidla. Kupiłam tez bazę do musli, taką mieszkankę 5 zbóż plus dodatki(morwę suszoną, orzechy i śliwki suszone). Jem to codziennie rano na śniadanie z jogurtem naturalnym i wkrojonym owocem.
Na obiad robię lżejszą wersję tradycyjnych dań. Więcej piekę niż smażę. Dzisiaj np. miałam na obiad pulpeciki z indyka w sobie batatowo - dyniowym, a na jutro będzie dorsz pieczony z frytkami własnej roboty z piekarnika.
Nie piję też żadnych słodzonych napojów, nie używam cukru do kawy. Nie wiem jeszcze co z herbatą...może miodem będę po prostu słodzić. Gorzkiej nie zdzierżę :P
No i tym gorzkim akcentem kończę wpis :( Smuteczek:(
rafal11235
27 sierpnia 2018, 21:25fajnie, że jesteś zadowolona z efektów. Nie ma co się śpieszyć. Tak trzymaj