Jestem taka szczęśliwa...jutro jadę do domku:) wiem, dziwne, bo przeważnie studenci zjeżdżają do domu na weekend a nie na początku tygodnia, ale przez śodowe święto przepadają mi ćwiczenia i jade do domu na prawie tydzień!!!!!!!!!Nie sądziłam, że powroty do domku będą sprawialy mi taką radość:):):):)nauki dużo, fakt...w domu niestety laby nie będzie, niedługo zaczynają mi się kolokwia i trzeba przysiąść i się pouczyć:(
Jestem zsiebie dumna, bo naprawdę w tym tygodni bardzo się ograniczałam z jedzonkiem, piłam dużo wody i herbatki. Jak waga- nie wiem, zważe się dopiero koło wtorku. Będę zadowolona, jeśli będzie mniej niż 65kg, nawet o 2gramy;)
Wracam do nauki, chociaż strasznie mi się nie chce, ale może popołudniu podjadę do Manufaktury i się troszkę odstresuje, ale ni "zamierzam"nic kupować ;)
Szczuplutko-nie mogę odpisać na twój komentarz, bo masz zablokowany pamiętnik:( uszy do góry, będzie dobrze:) staraj się stopniowo ograniczać jedzonko, raz na jakiś czas rób sobie nagrody w postaci kawalka ciasta czy czekoladki, a nie będziesz się rzucać bardzo na jedzenie :) powodzenia!
Miłje niedzieli Vitalijki;)
Dotkus
9 listopada 2009, 12:51Ja tez chce do domuuuuuuu! Baw sie dobrze i korzystaj ile sie da :))) Ale fakt faktem, nie zapominaj o nauce, zeby sie nei obudzic zarza przed zaliczeniami :))) Powodzenia!!
mala1616
8 listopada 2009, 14:32Napewno waga ladnie poleci:)Trzymam kciuki:):):)!