Dziś od rana tryskam energią....Wczoraj były plotki z moją kochaną siostrą z wyboru
Fajnie było, pogadałam, posłuchałam, odstresowałam się i dziś jestem mega pozytywnie nastawiona do wszystkiego... Tego mi było po prostu trzeba... Niby takie proste... a jak działa ;-)))
Jest tylko jedno małe ale, które burzy moją radość...
Ale jakoś to wynagrodzę mężowi... zresztą chciałam się umówić na czwartek, to mój mąż stwierdził " o ile mi wiadomo w czwartek zawsze robimy zakupy"... no to pozostał tylko piątek....
Byłam przeszczęśliwa że wreszcie wyrwałam się z domowego kieratu... Nie zrozumie tej radości nikt kto sam tego nie przeżył
A dziś mąż ze starszym synkiem na rybach... Cieszę się bo wiem że im to sprawia radość, że wrócą z naładowanymi akumulatorami....
A ja posprzątałam już kuchnię po porannym śniadaniu moich chłopaków... Poodkurzałam podłogi, teraz kawka i idę na spacer z młodszym
Buziaki
angelisia69
22 sierpnia 2015, 14:40no wyjscie do ludzi i ploty to cos na co my kobietki przynajjniej raz w mies powinnysmy sobie pozwolic.Niby nic a cieszy bo mozna sie oderwac od domowej rutyny
Piegotka
22 sierpnia 2015, 15:05Święte słowa☺