Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Ponarzekać dobra rzecz
24 sierpnia 2015
Poniedziałek rozpoczęty od ogarnięcia domu. Przetarłam podłogi bo lepiły się od soku.,pewnie najmłodszy porozlewał... zaliczyliśmy spacer a teraz mały słodko drzemie a starszy łowi z babcią ryby w oczku... Ja ogarnęła pranie i zrobiłam obiad... zaraz będzie pobudka najmłodszego i kierat znowu się zacznie... Niby nic takiego ale czasem jestem zmęczona i padam wieczorem. Np. Wczoraj poszłam usypiac małego i sama usnełam... Mąż pewnie sobie pomyśli że specjalnie... No cóż ja sobie nie ucinam drzemek w ciągu dnia... Wogóle mam wrażenie że jakiś obrażony chodzi, no ale ja nie mam szklanej kuli i jak mi nie powie to małe szansę że się domyślę0
Trudno zapytam ale i tak pewnie utnie temat... To tylko ja lubię gadać w tym związku....
Staram się okazywać mu czułość i troskę... Np. Dzwoniąc z rana by życzyć mu milego dnia... Staram się pytać jak w pracy ale nie na odczepnego tylko naprawdę mnie to interesuje... Ale on chyba nie zauważa tego... Trzeba mówić o swoich potrzebach dużo i często... bo jak mamy tworzyć udany związek?
Koniec tych smutków na tematy małżeńskie...
Dziś waga moja pokazała 65.8 kg
Pięknie po weekendzie... W tym tygodniu plan minus 1 kg... zwiększe ćwiczenia i będzie ok☺
Moja druga połówka też na diecie. .. fajnie bo będzie zdrowszy i sprawniejszy ☺
Nie mogę więc być gorszą i też muszę się starać...
angelisia69
24 sierpnia 2015, 16:58no tak jest,niby te kobiety siedza calymi dniami w domu i na nic sily nie maja.Ciekawe jakby podzialala zmiana rol na przynajmniej 2 dni :P sadze ze na skrzydlach by pofrunal do swojej pracy hehe Wspolne dietowanie,czemu nie,latwiej ci bedzie gotowac ;-)
Piegotka
25 sierpnia 2015, 14:34O to dobry pomysł☺